Przed klasą zjawiła się właśnie pani Shizune. Była ona sekretarką dyrektorki tego liceum. Pani Tsunade była nawet miłą osobą, dopóki ktoś jej nie wkurzył.Może i była dyrektorką, ale często wychodziła ze swojego gabinetu i spacerowała po korytarzu na przerwach. Gdy zauważyła kogoś smutnego zawsze podeszła i pytała o co chodzi. Gorzej było jak ktoś nie odpowiedział.. w sumie nie było chyba takiej osoby, która by się odważyła.. no prócz Sasuke.
Sasuke powoli zwlókł się z parapetu, można powiedzieć, że chciało mu się płakać przez wspomnienia, ale ani jedna łza nie spłynęła. Jego czarne jak atrament oczy niebyły nawet szklane, po prostu jakby był zaszczepiony na płacz.
Uchiha wszedł ostatni z uczniów do klasy. Od razu poszedł w stronę swojej ławki. Jak to na jednego z głównych bohaterów przystało była to ostatnia ławka pod oknem.Jego znajomi z klasy byli jakoś dziwnie podekscytowani, jak zwykle zignorował to. Dziewczyny w klasie próbowały szeptać, ale coś im nie wychodziło. Tak więc z tego co Sasuke usłyszał mówiły coś o jakimś chłopaku, tym razem nie o nim samym. W ciągu paru sekund wszyscy pobiegli to swoich ławek i stali przy nich jakby umieli czytać w myślach i wiedzieli, że ktoś zaraz wejdzie do klasy. Pani Shizune stała bardzo uśmiechnięta przy biurku. Uchiha był jedynym, który siedział rozwalony w ławce. Do klasy weszła pani dyrektor, wychowawca II b –pan Kakashi i jakiś blond włosy chłopak, który miał uśmiech od ucha do ucha, i cudem mieściły mu się na twarzy rumieńce. Tsunade stała i przejechała wzrokiem po całej klasie z dumną, że tak uprzejmie się zachowali. Jej usta opadły gdy dojechała do rzędu pod oknem.
-Sasuke mógłbyś wstać ? – zapytała jeszcze spokojnym głosem
Chłopak odpowiedział prychnięciem i wstał, opierając się dłońmi o ławkę.
-Dziękuje – powiedziała sarkazmem – Od dzisiaj to jest wasz nowy kolega.
-Jestem Naruto Uzumaki – przedstawił się dość głośno.
Sasuke już wiedział, że będą z nim kłopoty i szczerze wątpił, że nie obejdzie się bez kłótni.
Oby dwie panie opuściły klasę. W sali zapanował chaos.
- Hai,hai, hai – zaczął nauczyciel – ze względu, że dzisiaj mamy dwie lekcje, które są waszymi ostatnimi w tym dniu – już po tych słowach prawie cała klasa miała uśmiech na twarzy – odpuszczę wam.
Uczniowie okazali swoją radość krzykami jak to fajnie, jaki pan Kakashi jest fajny itd.
- Ale pod warunkiem, że zajmiecie się nowym uczniem – postawił warunek, po czym usiadł na krześle i wyjął z szufladki książkę.
Naruto wtopił się w tłum momentalnie. Wszyscy byli zachwyceni, mieli tyle dopowiedzenia, chcieli mu zadawać mnóstwo pytań jak i chcieli sami odpowiadać na jego pytania. Pierwszym jego pytaniem było kim jest ten w ławce, który jako jedyny nie cieszy się z nowego ucznia i z luźnych lekcji. Odpowiedzi jakie słyszał lekko go przestraszyły. Dostał nie jedną radę, która mówiła o tym iż jeśli chce być szczęśliwym uczniem, to żeby nie zbliżał się do Sasuke. Jednak Uzumakiego ciągnęło do niego. Już z początku rzuciły mu się jego śliczne czarne oczy, które były jak hipnoza. Odważył się mimo ostrzeżeń i podszedł do ucznia.
-Jesteś Sasuke Uchiha, tak ? – zapytał z wyciągniętą ręką.
- Ta..bo co ? – zapytał zobojętniały, wyjmując słuchawkę.
Jednak nie spojrzał na niego jak na innych, którzy próbowali na samym początku z nim porozmawiać. Gdy spojrzał w jego błękitne oczy ukuło go coś w klatce piersiowej. Nie umiał sobie odpowiedzieć co to miało oznaczać. Jego, ciężko zauważalne źrenice, które zlewały się z tęczówkami strasznie się powiększyły.
-Jestem Naruto Uzumaki – przedstawił się jeszcze raz.
-Słyszałem – odpowiedział chłodno – jeśli to tyle to żegnam – dodał.
- Nie wiem czy wiesz, ale powinieneś uściskać moją dłoń i nią lekko potrząsnąć – chłopak powiedział to bez żadnego zawahania się. Kiedy zobaczył minę Uchihy od razu wiedział, że mu się nie spodobało to co właśnie wyleciało z jego ust,jednak on walczył dalej - Wiesz.. w mojej dawnej szkole był taki chłopak..przypomniał trochę ciebie.. oczywiście nie pod względem wyglądu – zaśmiał się –wolał tak jak ty w nic się nie mieszać, mieć czyściutkie rączki jak jakiś książę – pod tych słowach Uchiha gwałtownie wstał z krzesła.
Chwycił nowego za szyje i przyciągnął bliżej swojej twarzy.
-Powtórz ! – podniósł głos nie zwracając uwagi na wychowawcę.
- A której części książę nie zrozumiał? – wydusił z siebie powstrzymując się od śmiechu.-Ty.... – zaczął- Dobra koniec przedstawienia, chyba że chcecie normalne lekcje – z tłumu z gromadzonej klasy wyszedł nauczyciel. Sasuke puścił Naruto i pozwolił mu odejść. Zdenerwowany włączył muzykę i odpłynął w swój świat ignorując osoby, które coś o nim szeptały. Lekcje minęły spokojnie, w śmiechu i wygłupach. Naru odpowiadał jakieś szczegóły osobie, zwięźle i na temat żeby jak najszybciej usłyszeć o nauczycielach,szkole, mieście i przede wszystkim o nerwowym i przystojnym koledze z klasy.
--------
Mam nadzieje, że prolog się wam w miarę podobał. Nie wyszedł on najlepiej, może dlatego, że jakoś nie idzie mi pisanie prologów. Pierwszy rozdział będzie na pewno ciekawszy, tym bardziej,że mam masę pomysłów. Prawdopodobnie ukarze się za parę dni, ponieważ piszę jeszcze jednego bloga więc muszę pisać notki tu i tu.
Ohayo! Znalazłam Twojego bloga na spisie FF o Naruto, zaciekawił mnie opis więc pomyślałam,że wpadnę i przeczytam kilka rozdziałów. Już sam prolog wydaje mi się być interesującym więc będę kontynuować czytanie.:)
OdpowiedzUsuń[www.shinobiway.blog.pl]
Dziękuje bardzo :)
UsuńCieszę się, że mój blog przypadł ci do gustu. Jeśli znajdę trochę więcej czasu to na pewno zajrzę na twojego bloga ;)
Pozdrawiam.
Zapowiada się fajne opowiadanie. Jednak mam kilka uwag. Musisz bardziej popracować nad stylem pisania. Było bardzo dużo błędów składniowych i pełno literówek. Musisz lepiej dobierać słowa i poprawnie budować zdania. To takie moje rady, ale ogólne wrażenie jak na razie jest dobre. Pozdrawiam i lecę czytać dalej.
OdpowiedzUsuńCud miód i ramen. Prolog genialny i opowiadanie zapowiada sie naprawde ciekawie. Ponieważ Jetem na komorce pozwolisz ze skomentuje dopiero rozdział na którym skoncze? Pewnie że pozwolisz xd haha
OdpowiedzUsuńHej.
OdpowiedzUsuńJestem tu po raz pierwszy. Chciałam tylko dać znać, że zaczynam czytać i może się zdarzyć, że raz po raz coś wtrącę od siebie :)
Jak na razie nie mam zdania ( toż to prolog dopiero) ale zauważyłam już, że są błędy, na co jestem uczulona.. Może warto by było sprawdzić notki dotąd opublikowane pod tym względem, co ? :)
Dobra, idę czytać. Jak coś, się odezwę.
Inata-chan
Widzę tu porządne opowiadanie o NaruSasu :D Z przyjemnością będę czytać twoje opowiadanie bo już po prologu można wywnioskować że świetnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę dużo weny ;*
P.s.-Mam zamiar zostać na twoim blogu nastałe ^^
Cześć!
OdpowiedzUsuńPewnie nie przeczytasz tego komenatarza, ale i tak go napiszę.
Opowiadanie jest dobre. Jakby to powiedzieć - inne.
Ma swój charakter co bardzo mi się podoba.
Mogę sie trochę wypowiedzieć na tem temat?
1. Na początku nie podobało mi się jak stawiłaś kropki, ogólnie znaki interpunkcyjne. Przecinki były tam, gdzie ich nie powinno być.
Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiami spacji, chodzi mi tutaj szczególnie o znaki zapytania i wykrzykniki.
2. Czasami naprawdę było mi ciężko się w tym wszystkim odnaleźć. Pędziłaś strasznie. W połowie pierwszego rozdziału straciłam wszelkie chęci do dalszego czytania. Jednak, z każdym rozdziałem widziałam poprawę. Nie była ona jakaś duża, ale była.
3. Czy bohaterowie nie zakochali sie w sobie za szybko? Wolałabym, żeby się trochę pomęczyli. Cóż, nie można mieć wszystkiego, prawda?
Strasznie podobał mi się tutaj Sasuke, ale do pewnego momentu.
Potem był strasznie zagmatwany.
Naruto cały czas był słodki, kochani i taki uroczy.
4. Bodajże od 9 rozdziału zaczęłaś pisać czysto i przejrzyście. Przecinki były tam, gdzie powinny. Dialogi od nowej linijki.
Tak, bardzo mnie to ucieszyło.
I na koniec - znalazłam twojego bloda dopiero dzisiaj, więc jestem dopiero na 9 rozdziale, ale muszę powiedzieć, że mnie wciągneło. Mimo tych błędów, to miało smaczek.
Przepraszam, jeśli uraziłam Cię moim komntarzem, ale to jest to, co właśnie czuję.
Spokojnie, ja też się jeszcze uczę o wszystkich zasadach.
Mam nadzieję, że jeszcze coś napiszesz.
Pozdrawiam ciepło!
Czytam każdy komentarz napisany, nie wyobrażam sobie aby tego nie robić.
UsuńA co do prologa i pierwszych chyba ośmiu rozdziałów:
Zanim przeniosłam się na bloggera byłam gdzie indziej więc kopiowałam i wklejałam napisane już rozdziały i mimo tego, że próbowałam to naprawić to te właśnie rozdziały są dziwnie i nieestetycznie ułożone względem zdań, odstępów i posklejanych wyrazów. Ponadto to pierwsze rozdziały, mój pierwszy blog yaoi więc jakość pisania jest okropna, ale późniejsze one-shoty i krótsze opowiadania myślę, że są o wiele lepiej napisane jako, że się w to wkręciłam i poprawiłam styl pisania, tak sądzę przynajmniej i wnioskuje po komentarzach czytelników.
Bardzo Ci dziękuje za komentarz i te uwagi, gdyż (według mnie) to motywuje oraz pokazuje błędy, nad którymi autor musi popracować.
Owszem, za szybko się zakochali, ale tak jak pisałam wyżej - to moje pierwsze opowiadanie, byłam młodsza i wszystko prostacko pisałam. Teraz bym nie dopuściła do czego takiego, zapewniam. xD
Dziękuje, pozdrawiam.~♥
Znalazłam tego bloga niedawno i bardzo mi się spodobał ;D
OdpowiedzUsuńNaruta już lubię ;3
No dobra, zacieram łapki i lecę czytać dalej :D
Jestem! I idem czytać dalej, bo żeś mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Idę czytać dalej :3
OdpowiedzUsuń~Hiyori