piątek, 17 maja 2013

*One-shot* - Bo miłość to nie wiek ani płeć, to potężne uczucie. (cz.2)

Tak, tak... stwierdziłam, że będę miała mało czasu na dodawanie czy pisanie shot'ów czy rozdziałów, dlatego tego podzieliłam na myślę, że trzy - góra cztery - części. Haha chociaż nie wiem czy cztery części czegoś można nazwać ONE-shot XD. No cóż Only Me.
Ta.. widzę, że osoby (czyt. 2 osoby) , które skomentowały tamtą część są zszokowane jakiego zrobiłam tu Sasuke ^^". Tak, jedna z czytelniczek zasugerowała mi ten pomysł i jakoś tak się rozwinęło. Hm.. sądziłam, że drugą część dodam za jakieś dwa tygodnie, a tu proszę ;) Brawa dla mnie.
Rozdział 15 nie wiem kiedy zostanie dodany.. eh.. jest on ostatnim (prawdopodobnie) rozdziałem i chce żeby był wyjątkowy dlatego nad nim pracuje i co chwilę coś zmieniam. Na pewno do końca czerwca się pojawi hyhyhy.
Trzecia część tego shota nie wiem kiedy będzie ;)
Zapraszam do czytania i komentowania:

Sasuke poczuł na swoim policzku czyjś ciężki, ale równy oddech i jakby coś skapywało na jego skórę. Zacisnął powieki, przetarł dłonią policzek i się skrzywił. Powoli uniósł swoje ciężkie powieki i ujrzał wielkiego, biszkoptowego labradora, który jak od razu dało się zauważyć był bardzo zadbany, a jego sierść lśniła. Brunetowi serce podeszło do gardła, szybko cofnął się pod ścianę jedna jej nie było. Spadł na ziemię z hukiem i stękiem. Pies skoczył od razu za nim, merdając ogonem przytrzymał potężnymi łapami jego ramionami i zaczął lizać go po czole, policzkach, nosie, a nawet starał się usta, ale chłopak unikał tego jak tylko dał radę. Starał się zepchnął to bydło z siebie, ale pies wcale nie był taki uległy jak się wydawało. Poza tym bruneta cały czas łupało w głowie i czuł się jakby był na jakimś kacu mimo, że nigdy go nie miał iż nigdy nie poczuł nawet na wargach jak smakuje alkohol. Po chwili ktoś ściągnął z niego psa i pomógł wstać licealiście. Uchiha spojrzał pierw na siebie, a potem na kobietę, która wyglądała gdzieś na trzydzieści-pięć lat i była w stroju pokojówki. Zarumienił się, czując się nagi stojąc przed nią w samych bokserkach. Kobieta zakryła usta opuszkami trzech palców i cicho zachichotała, co bardziej zabrzmiało jak jakaś nastolatka, którą rozśmieszył jej ukochany na przykład robiąc głupie miny czy też przez to, że próbując ją rozśmieszyć wpadł do śmietnika jak często się to zdarza na amerykańskich komediach romantycznych. 
Sasuke rozglądnął się po pomieszczeniu, a jego nogi zrobiły się jak z waty. Łóżko przynajmniej czteroosobowe z baldachimem wykonane prawdopodobnie z Lapacho. Pościel była na pierwszy rzut oka biała, ale jak się dobrze przyjrzało była jaśniutko niebieska. Z baldachimu spadał cienki podobnego koloru materiał. Ściany ogromnego pokoju były pomarańczowe, a meble, których było sporo granatowe. Zastanawiające były dwa biurka, na których był piękny, że aż rażący w oczy porządek. Biurko i porządek.. ciekawe. Podłoga była przykryta ogromnym dywanem, na którym było wyszyte "Naruto Uzumaki" w dodatku obramówka literek była ze złotej nici. Chłopak przełknął głośniej ślinę i spojrzał na sufit, który jak się okazało był jednym wielkim lustrem. Szybko zamrugał zaskoczony tym, w prawdzie wiedział że niektórzy robią sobie coś w tym stylu, ale to musiało być pieruńsko drogie, prychnął - w końcu przed chwilą przyuważył złote nicie. Dalej zarumieniony przeniósł wzrok na pokojówkę, ale jej już nie było. Otworzył usta i cicho jęknął nie wiedząc co zrobić. W końcu wiedział tylko u kogo jest, ale nie wiedział dlaczego, nie wiedział gdzie jego ubrania i właściciel domu. Zacisnął lekko pięści, gdy przyszła mu do głowy myśl, że wspaniały blondyn przyniósł go tylko po to by pochwalić się jak on super żyje w porównaniu do Sasuke, który na dzień dzisiejszy.. domu nie miał. Podszedł do drzwi, złapał za okrągłą klamkę i przekręcił. Pociągnął drzwi i wyszedł z pomieszczenia. Przed nim ukazał się długi korytarz, który był wyłożony czerwonym dywanem dosłownie takim samym jak są na rozdaniach nagród czy galach sławnych ludzi, na których wręczają im Oskary. Szybko mrugając zrobił krok na ten dywan, a jego stopa rozpłynęła się pod miękkością i delikatnością tego dywanu. Przygryzł wargę i ruszył dalej, niepewnie się rozglądając. Na ścianach o kolorze beżu, co jakieś dwa metry wisiały obrazy przeważnie przedstawiające martwą naturę. Jednak, gdy był już w połowie korytarza obrazy zniknęły, a pokazały się wiszące w takiej samej odległości od siebie zdjęcia rodziny Uzumakich jak podejrzewał. Zatrzymał się przed jednym z nich i się przyjrzał. Długowłosa ruda kobieta z uśmiechem na twarzy i wielką czułością w oczach tuliła na rękach zawinięte w pomarańczowy materiał śpiące niemowlę z łagodnym uśmieszkiem. Tuż obok stał wysoki blondyn wyglądający tak samo jak Naruto, ale to chyba nie mogło być możliwe, że to był on. Mężczyzna obejmował tą piękną kobietę ramieniem i z dumną patrzył na dziecko. To zdjęcie było takie.. niesamowite. Dawało wrażenie, że kobieta wtula się w męża, a dziecko w nią. Poza tym ta miłość.. była wręcz namacana na tym zdjęciu. 
Uchiha stał jak wryty i ze szczerym zachwytem wpatrywał się w fotografie. Po policzkach spływały mu łzy, które wolno skapywały na jego stopu lub czerwony dywan. Pociągnął nosem i objął się rękami. Chciał odejść, ale nie mógł. Jakaś dziwna moc go trzymała i nie pozwalała mu odejść. Opuścił mocno głowę, a łzy wstąpiły w szybszy ruch. Jedna za drugą leciała na dół zostawiając jego policzki jakby wyszedł z wody po nurkowaniu. Drgnął, gdy poczuł już dobrze mu znaną dłoń na swoim ramieniu, która lekko go ściskała. Pociągnął mocno nosem i otarł szybko policzki.. było mu wstyd, że tak płaczę przez jakieś jedno, głupie zdjęcie. Już się miał odezwać kiedy został delikatnie obrócony do blondyna i mocno objęty. Otworzył szerzej oczy, a łzy na nowo poleciały. To dziwne, nieznane uczucie jakie właśnie poczuł. Pierwszy raz ktoś go przytulił, a on poczuł w tym czułość i miejsce, w którym był bezpieczny. Zacisnął mocno zęby i powieki. Głośno zaszlochał obejmując starszego chłopaka i mocno ściskając w dłoniach jego luźną koszulkę. Jego małe włoski na karku stanęły dęba, gdy poczuł jak jego czarne, gęste włosy są gładzone przez tą dłoń, do której jeszcze niedawno czuł wstręt bo od razu kojarzyła mu się z kolesiem do którego nieustannie był porównywany. Uświadamiając to sobie jeszcze mocniej się wtulił w ciało blondyna i głośniej zaszlochał. Jego ciało momentalnie, ale ku zdziwienia przyjemnie się spięło, gdy dłoń z włosów powoli zsunęła się na jego gorące plecy głaskając go po nich. Rozchylił lekko usta wyprężając się. Szybko się odsunął czując coś nieznanego, ale zawstydzającego. Otarł policzki i skinął lekko głową. 
- Już dobrze, dziękuje. - Wyszeptał odwracając wzrok. 
Naruto zilustrował go wzrokiem i uniósł lekko brwi, chrząknął. 
- W porządku. - Uśmiechnął się do niego. - Jak się czujesz?
- Nago. - Wyszeptał i opuścił głowę, chowając czerwoną twarz. 
Blondyna się krótko zaśmiał i pociągnął go do sypialni.
Gdy weszli do pomieszczenia, z którego przed chwilą wyszedł Uchiha, chłopak oddał mu jego ubrania i wytłumaczył mu, że jest tu z powodu omdlenia, a ze względu, że nikt u niego nie odbierał, a pogotowie nie było konieczne, wziął go do siebie. 
Sasuke siedział na łóżku z lekko opuszczoną głową, w rękach trzymał swoje ubrania złożone w kostkę. Pociągnął cicho nosem i oznajmił mu, że teoretycznie to nie miał kto odebrać bo nie ma domu. Zszokowany Uzumaki usiadł obok niego i spojrzał na zmieszanego tą sytuacją bruneta, który ukradkiem starał się potrzeć po penisie. 
- Czyli twój brat wyjechał, a ty nie masz się gdzie podziać? - Prychnął. - To chamskie z jego strony, w końcu jesteś jego młodszym bratem. A co z rodzicami?
Drgnął lekko i wręcz się skulił. 
- Nie wiem. - Wyszeptał. - Nigdy ich nie widziałem. 
Blondyn uniósł wysoko brwi, nie spodziewał się tego. Obstawiał, że są na jakimś wyjeździe czy coś, ale nie to..
- I co zamierzasz? - Zapytał cicho, a gdy chłopak pokręcił lekko głową, odetchnął i rzekł formalnym tonem. - Mamy wolne pokoje, więc jeśli chcesz możesz tu zamie..
- Nie! - Krzyknął zrywając się na nogi, dyszał. Po chwili szybko zamrugał i lekko się skłonił. - Przepraszam. Chciałem powiedzieć, że dziękuje za propozycje, ale nie chciałbym się narzucać poza tym mogę pomieszkać w hotelu.. czy... coś. 
Uniósł głowę, gdy usłyszał głośny śmiech i rzucanie się po łóżku, drgnęła mu lekko brew i się wyprostował.
- Wybacz, ale jeszcze nikt w tym domu do mnie nie mówił tak formalnie. - Zaśmiał się siadając. -  W sumie chyba nigdzie. - Zachichotał uspokajając się. 
- Przepraszam. - Wyszeptał znowu się kłaniając. 
Uzumaki pokręcił głową i znowu zilustrował go wzrokiem, głęboko odetchnął. Pociągnął go za rękę tak, że przestraszony chłopak położył się na łóżku, a blondyn się nad nim pochylił. 
- C..co ty chcesz m..mi zrobić? - Wyszeptał przestraszony brunet wypatrując uważnie każdego jego ruchu.
Naruto patrzył na jego przerażenie w oczach, ale dobrze czuł na swoim udzie jak jego wzwód się powiększa. 
- Jesteś gejem, prawda? - Zapytał cicho i spokojnie. 
Sasuke wytrzeszczył oczy i rozchylił usta. Sam nie wiedział, w końcu nigdy nikogo nie miał, nigdy się nie całował i nigdy nikt mu się nie podobał na tyle by się podniecić. On w ogóle pierwszy raz poczuł coś takiego dziwnego w swoim penisie, ten dziwny, ale rozkoszny ucisk, to pulsowanie i potrzeba ulżenia sobie. Rozpalało go na samą myśl jak wygląda w tej chwili jego penis skoro dość ciasno mu w bokserkach. Poprawił się lekko na łóżku i mocno zawstydzony wzruszył lekko ramiona. No co on miał powiedzieć? Miał się przyznać przed najpopularniejszym i najbardziej lubianym chłopakiem wśród uczniów i nauczycieli, że jest prawiczkiem, który na dodatek nigdy nie interesował się seksem, a co dopiero seksem analnym? Przecież, gdyby inni się o tym dowiedzieli w szkole miałby jeszcze bardziej przerąbane niż teraz, a on sam sobie nie wyobrażał, że mogło być jeszcze gorzej. Pociągnął nosem i zacisnął lekko dłonie na pościeli. Odwrócił wzrok, on już chciał stąd iść, ale gdzie..?
- Ja też jestem. - Przyznał szczerze spoglądając uważnie na bruneta, który spojrzał na niego z szeroko otwartymi oczami nie wierząc w to co słyszy. Pokręcił lekko głową, a Uzumaki kiwnął swoją. - Tak, jestem gejem. 

17 komentarzy:

  1. Witaj,
    napisałam parę słów pod poprzednia częścią, dopiero dzisiaj, choć już wczoraj przeczytałam, ale brak internetu w tym kluczowy momencie mi nie pozwolił... ;] a co do tej części jest rewelacyjna, dobrze, że opuściłaś to badanie i takie inne rzeczy, a od razu przenosząc Sasuke do pokoju Naruto.... hehe Sasuke miał małe spotkanie z psem... no tak, na pewno został przytłoczony tym w jakich warunkach Naruto mieszka.... lustro na suficie? Ja też tak chcę... Och jak Sasuke zareagował na tylko jedno zdjęcie, szczęśliwej rodziny Naruto, nigdy nie zaznał takiego uczucia i gdy Naruto go przytulił poczuł się bezpiecznie tak dobrze... I w takim momencie musiałaś skończyć? Ja chcę wiedzieć co dalej....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu.. dziękuje bardzo ! Kuźwa no nie sądziłam, że aż tak wam się spodoba ten shot ^^
      Bardzo dziękuje za ten komentarz.
      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Podoba mi się tak wykreowany Sasu. Oh wreszcie to nie on ma "rezydencję", bogatych rodziców i uwielbienie szkoły. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy:) pozdrawiam eQ.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeba było coś zmienić tym bardziej, że już w jednym shot'cie którego pisałam Sasuke miał rezydencie itd. ;)
      Dziękuje za komentarz !

      Usuń
  3. Naruto w roli bogatego playboya.. Cud miód *w* zastanawia mnie jak zakończysz tego one-shota. Podoba mi się postawa Naru i ta odwaga w stosunku do Sasuke, pierwszy raz widzę go w roli uke a do tego prawiczka a nie znanego łamacza serc,który ma ochotę na bezradnego Naruto;p
    Pisz dalej, oczywiście w miarę możliwości czasowych;)
    Pozdrawiam i oczekuję na kolejną część.
    [www.shinobiway.blog.pl]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Naruto w roli bogatego playboya.." hahaha jebłam. Boże jaki tekst hahaha :)
      Cieszę się, że ci się podoba. Matko przez was zaczynam się czuć jakby umiała pisać ^^"
      Bardzo dziękuje za komentarz !

      Usuń
    2. Matko matko.. Nie matkuj tylko pisz dalej, bo już się zaczynam niecierpliwić *idzie wiązać glany*

      Usuń
  4. Zaiste ! Nie spodziewałam się w ogóle takie obrotu zdarzeń ! Ah jeszcze Naruciak jest taki szczery, a Sas taki nieśmiały ! Normalnie cud miód i orzeszki ! Ciekawi mnie jak to się skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju :33 Dziękuje bardzo.
      Cieszę się, że was ciekawi bo potem czytacie dalej XDD Evil.
      Mam nadzieje, że do następnego ;)
      Dziękuje za komentarz!

      Usuń
  5. Whaa! Biedny Sasu :( Itachi ty chuju! Jak mogłeś go zostawić! Ech.. Ale i tak shoot zajebisty *.* Jak będziesz miała czas to wbij na mojego bloga, tez sasunaru :p
    emiko-sasunaruyaoi.blog.pl
    Zapraszam i pozdrawiam :***
    I nie mogę się doczekać kolejnej części, więc pisz szybciutko ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za komentarz ;)
      Oczywiście, że wejdę na twojego bloga tylko muszę znaleźć czas bo ja nawet nie mam czasu żeby napisać jakiegoś krótkiego shot'cika ;___;

      Usuń
  6. Świetna część one-shota ^^. Choć wyłapałam troszkę błędów (których jak zwykle nie chce mi się wypisywać :D) to i tak jestem pod wrażeniem ;). Masz wyobraźnię, no!
    Idę czytać next kukuku >.<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że jest sporo błędów, ale nawet nie mam czasu tego teraz poprawiać >.<"
      Wybaczcie mi ;-;
      Wyobraźnie.. hm.. może troszeczkę ^^

      Usuń
  7. Hahahaha, dzięki za komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy to, miało coś do mnie i mojej 'partówki' na 7 cześci? Muszę, przyznać, że dość fajne. Choć jest trochę błędów, ale przymnie to jest nic. Dobra lecę czytać dalej, sorry że taki krótki komentarz, ale jakoś zbytnio nie wiem co mam napisać.
    Twoja MS

    OdpowiedzUsuń
  9. Naruto zboku tylko go nie zgwałć >< ! Sasek i Uzumaki , jeden dom , jeden pokój, jedno łóżko ;D Wszystko może się wydarzyć , naprawdę ciekawy One-shot :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka ta scenka przy obrazie była słodkaaaa <3
    Jejuuuu:D
    Naruto mieszka kurde w pałacu, a nie w domu xD
    Ale podoba mi się to, że on i Sasek leżą w (na?) jednym łóżku ^^

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy