wtorek, 19 marca 2013

*one-shot* - Książę (cz. 1)

W końcu przywieźli mi internet bezprzewodowy (tylko na chwilę) tak więc szybciutko dodaje pierwszą część shota - przepraszam za błędy, ale rozumiecie ^^"
Nie wiem kiedy pojawi się 14 rozdział i druga część tego shota, ale to nie zależy ode mnie.
Przepraszam was bardzo i zapraszam do czytania :

Poniedziałek, ostatnia lekcja - godzina 15:00
Do dzwonka zostało dwadzieścia minut. 3 "b" miała teraz j.japoński z ich wychowawcą - Iruką Umino. Dyktował im wiersz znanego, japońskiego poety. W klasie panowała totalna cisza i skupienie, czasami dało się usłyszeć tylko szelest przewracanych kartek i ciche pochrapywanie niebieskookiego blondyna, który najzwyczajniej w świecie odsypiał sobie nieprzespaną, ale bardzo upojną noc ze swoją ukochaną, która w przeciwieństwie do niego bardzo dobrze się trzymała i uważała na lekcji pisząc słowo w słowo. Jak to licealiści żeby się trochę pośmiać jak ich kolega dostaje opieprz, kulturalnie pozwolili mu spać. 
Nauczyciel skończył dyktować, odłożył kartkę i rozglądnął się. Ciężko westchnął i pokręcił głową widząc śpiącego ucznia. Stanął za biurkiem, wysunął szufladę i zaczął w niej grzebać. Uczniowie spoglądali na niego, a potem na swojego kolegę, siedzieli cicho żeby przypadkiem go nie obudzić. Jego ukochana chciała go obudzić jednak została powstrzymana w dość brutalny sposób przez swoje koleżanki. 
Wyciągnął klakson i ruszył przez klasę do ostatniej ławki. Czuł na sobie rozbawione spojrzenia innych uczniów, samemu chciało mu się śmiać.. po prostu uwielbił budzić Uzumaki'ego w taki sposób i patrzeć na zaczerwienioną dziewczynę, gdy pytał blondyna co robił przez całą noc zamiast się porządnie wyspać. Rozejrzał się po klasie, pokazał im kciuka do góry. Chrząknął, przystawił klakson do jego ucha i...
Po klasie rozniosło się pukanie do drzwi, a potem dźwięk naciskanej klamki. Po chwili wrota się otworzyły i staną w nich mężczyzna w średnim wieku. Ubrany był bardzo elegancko, rzec można królewsko. W ręce trzymał jakąś małą karteczkę na której widocznie coś było napisane. Wszedł do sali i zatrzymał się przed mahoniowym, ładnie rzeźbionym biurkiem. Chrząknął i rozejrzał się po klasie patrząc na zdziwiony miny uczniów jaki i nauczyciela. Kiwnął głową. 
- Uwaga, uwaga ! - Poprosił. - Nazywam się Lucas i jestem posłańcem Księcia Sasuke ! - Ogłosił i przewrócił oczami, gdy przyuważył podniecone i piszczące dziewczyny. Kontynuował. - Śmiem poinformować, że księże zaprasza niejakiego.. - Spojrzał na karteczkę. - Uzumaki'ego Naruto na kolacje.
Wszyscy szeroko otworzyli oczy i uchylili usta. Iruka naprawdę nie dowierzając przez przypadek nacisnął na klakson przez co po sali rozniósł się niesamowicie głośny huk. 
Blondyn krzyknął, odepchnął się od ławki i razem z krzesłem poleciał do tyłu wywołując kolejny huk. Szybko zerwał się na nogi, rozglądnął. Pomasował po tyle głowy, a drugą ręką otarł ślinę z brody. Pociągnął nosem i szybko otarł rękawem katar. Uniósł brew i się głupkowato wyszczerzył. 
- No jak tam ? - Zachichotał. 
Lucas uniósł lekko brwi, a Iruka na niego spojrzał.
- Jest pan pewny, że to o tego Uzumaki'ego chodzi ? - Zapytał nie wierząc. 
- Ta.. - Westchnął i pokiwał głową. - Książę ma dość dziwne gusta. 

O wpół do ósmej Naruto wysiadł z taksówki i spojrzał na ogromny, oświetlony zamek z wysokimi, szpiczastymi wieżami. Pięknymi, dużymi oknami i szerokimi, żelaznymi drzwiami, przez które spokojnie mógł wjechać tir. Blondyn szeroko otworzył oczy i zamrugał. Wzdychnął zdumiony i zaskoczony, że coś takiego jest w Tokio. Normalnie drugi zamek z Disneylandu ! Chrząknął zmieszany i sztywnym, oficerskim krokiem ruszył w stronę drzwi. Odetchnął w myślach, że ugodził się Hinacie na ubranie garnituru mimo, że miał przyjść w ubraniu codziennym. Zatrzymał się, wziął głęboki wdech i uniósł rękę by zapukać, jednak nim to zrobił wrota się otworzyły lekko skrzypiąc. Drgnął, fakt faktem to było trochę przerażające. Rozglądnął się, a potem wychylił do przodu i rozglądnął. Tuż obok niego pojawił się mężczyzna, ubrany typowo jak lokaj. Przystawił pięść do ust i chrząknął na co blondyn się gwałtownie wyprostował i na niego zaskoczony spojrzał. Zaczął machać rękami i wydzierać się jak to możliwe, ze ten się tu tak nagle pojawił. Mężczyzna nic nie mówiąc wskazał ręką do przodu, kiwnął głową w tamtą stronę i poszedł z niebieskookim na ogromny dziedziniec, który ku zaskoczeniu nie był szary i ponury jak grube mury zamku. Było tu naprawdę pięknie. Zielona, młoda i równo obcięta trawa. Pełno czerwonych róż, pięknie rzeźbione ławki.. w dodatku to wszystko było niesamowicie oświetlone - drobnymi, ledwie widocznymi lampkami, które co jakiś upływ czasu zmieniały kolor. Ze zwykłego żółtego, poprzez biały, zielony, niebieski, mocno czerwony, a nawet czarny. Lokaj wraz z zachwyconym Naruto szli dróżkami wyłożonymi jasnymi kostkami, które miały po prawej i po lewej albo ławkę albo krzaczki równo obcięte lub ułożone w jakiś wzór, zwierzę lub osobę. Tak jak to było w jednym z małych, kwadratowych ogródków gdzie na środku był wysoki krzak, który przypomniał księcia Sasuke, którego mina była dumna, poważna i świadcząca o tym, że on tu rządzi. Niebieskooki zmarszczył nos patrząc na tą minę, ciężko westchnął i wszedł za mężczyzną do środka. Poprawił krawat i się rozejrzał. Wszystko było niesamowicie eleganckie. Po wejściu po prawej była wielka sala balowa, tuż obok niej ogromna jadalnia, która była schowana za ogromnymi, z ciemnego drewna drzwiami. Na środku były szerokie schody, które prowadziły na górę, a potem rozdzielały się na prawo i lewo. Pomiędzy rozdwojonymi schodami wisiał obraz na całą ścianę. Był staranie namalowany, od razu można było się domyślić, że malowany przez jakiegoś drogiego i bardzo utalentowanego artystę. Malowidło przedstawiało księcia i prawdopodobnie jego rodziców i brata. Wszyscy mieli jakąś taką widoczną cechę, że śmiało można było powiedzieć "jesteście identyczni".
Kobieta była przepiękna, miała bardzo delikatne rysy twarzy i uroczy, skromny uśmiech, w którym kryło się naprawdę dużo miłości. Bardzo rozpromieniała to miejsce i dodawała czułości i ciepła. Natomiast mężczyzna stojący obok niej i obejmujący ją ramieniem miał bardzo surowy wyraz twarzy. Można było się domyślać, że od zawsze był wymagający. Według blondyna, ojciec Księcia niszczył tą atmosferę, którą dawała jego matka. Tutaj ciepło i miłość, a tu chłód, powaga i jakby obojętność. Mężczyzna trzymał dłoń na ramieniu chłopaka, który był ustawiony przed nim. Wyglądało to jakby śmiało ogłaszał. "Tak, to mój syn." Chłopak był poważny, a zarazem wesoły. Z jednej perspektywy patrzył przed siebie z dumną i lekko uniesioną głową, ale z drugiej patrzył czule, wesoło i z troską na swojego młodszego braciszka, który stał ze skrzyżowanymi, jeszcze małymi rączkami i z uroczym fochem wymalowanym na twarzy jakby chciał powiedzieć "Nie chce pozować, chce się bawić z braciszkiem". 
Uzumaki zaśmiał się cicho pod nosem, a potem poczuł na sobie poważny i przenikliwy wzrok. Uspokoił się i spojrzał w stronę jadalni, gdzie o drzwi opierał się brunet, ciut wyższy od niego. Miał głębokie i ciemne oczy, które tak jak jego wyraz twarzy nic nie mówiły. Jego cera była dość blada, a usta nie pasując krwiste i lekko malinowe. Nie był ubrany ani w królewskie szaty, ani w żaden garnitur. Był ubrany bardzo luźno i jak zwykły nastolatek. Ciemne dżinsy i luźny, także ciemny T-shirt z jakimś nadrukiem. Przeczesał włosy i westchnął. Ruszył do zmieszanego gościa, który sam nie wiedział co zrobić. Skłonić się, podać rękę, a może paść na kolana i zrobić dziesięć pokłonów dziękując za zaproszenie ? A może przybić żółwika, piątkę - no w końcu jest ubrany bardzo, ale to bardzo niekrólewsko. 
Książę zatrzymał się przed nim i ku jego zdziwieniu rozwiązał mu krawat, a potem schował do kieszeni jego spodni. Blondyn szerzej otworzył oczy i kaszlnął. 
- Muszę porozmawiać z Lucasem.. - Westchnął. - Kazałem, żeby przekazał ci, że masz się ubrać jak na co dzień. 
- Przekazał.. - Kiwnął głową. - Po prostu moja dziewczyna stwierdziła, że powinienem się ubrać elegancko. 
Brunet się lekko skrzywił, pomachał ręką do lokaja i ruszył do jadalni. Mężczyzna ustał za blondynem i ściągnął mu marynarkę i poszedł ją powiesić na wieszaku. Chłopak szybko zamrugał i poszedł za Księciem. 
Po chwili siedzieli przy długaśnym stole, na którym było mnóstwo jedzenia wszelkiego rodzaju. Na jednym końcu był jeden chłopak, a na drugim końcu drugi. Siedzieli w ciszy i lekko napiętej atmosferze. Uzumaki nie wiedział co powiedzieć, ale po wzroku księcia domyślał się, że on czeka aż coś powie. Wziął łyk wina i chrząknął. Wziął głęboki wdech i zaczął...
- Bardzo dziękuje za zaproszenie, Książę Sasuke. - Wydukał dalej zmieszany. 
Onyksowooki parsknął śmiechem i pokręcił głową.
- Nie nazywaj mnie tak. - Powiedział. - Dzisiaj jestem Sasuke. 
Szybko zamrugał i kiwnął lekko głową. Gdy nałożyli im jedzenie zaczęli w ciszy jeść. 
Z reguły Uzumaki'emu nie przeszkadzało jak ktoś patrzył, gdy je... ale teraz było mu bardzo dziwnie. Czuł się spięty i uwięziony pod wzrokiem ciemnych oczu, które intensywnie się w niego wpatrywały. 
Wziął łyk wina i uniósł wzrok na chłopaka naprzeciwko. Zakaszlał. 
Sasuke widząc jego spięcie zaczął jakąś luźną rozmowę, która całkiem nieźle im szła. Blondyn jakby zapomniał, że gawędzi sobie z Księciem śmiał się i rozluźniony wydurniał. Nie jak zawsze, ale jednak. Ku zaskoczeniu pokojówek, lokai, kucharzy i innej elity domowej ich pan także się śmiał i żartował. Zachowywał się całkiem inaczej niż zwykle. Teraz.. był zwyczajnym nastolatkiem, który najzwyczajniej w życiu został odwiedzony przez znajomego. Po kolacji udali się do sali gier, która zachwyciła Naruto. Ogromna, pod ścianami różne automaty, rzutki, stół do bilarda, piłkarzyki, Playstation 1,2 i 3. xbox i jedna wielka ciągnąca się szafa, która miała przynajmniej dziesięć półek, na których były ułożone, różniaste gry na konsole, komputer oraz filmy zaczynając od bajek jeszcze z dzieciństwa i kończąc na filmach wojennych. Na samym końcu, tuż przed wielką, mięciutką czarną kanapą wisiał na ścianie wielgachny telewizor plazmowy, pod którym były ułożone głośniki - większe i mniejsze. Kino domowe, DVD itd. Sala była oświetlona kolorowymi światełkami, a podłoga była wyłożona czarną wykładziną, ściany także były ciemnawe. Atmosfera panująca już wchodząc dawała dreszczyk emocji i sprawiała wielką euforię. Uzumaki jęknął zachwycony, przez co na ustach Księcia pojawił się cień uśmiechu.
Niebieskooki wszedł do pomieszczenia głębiej, rozglądając się. Wskazywał wszystko i pytał podniecony czy zagrają na tym, a gdy ujrzał szafę z płytami rozchylił usta i krzyknął zachwycony. Od razu zaczął macać wszystkie opakowania obczajając co to za gra lub film. Nawet nie zwracał uwagi na to, że Sasuke opiera się o ścianę ze skrzyżowanymi rękami i obserwuje go rozbawiony i zadowolony, że udało mu się w takim krótkim czasie go zadowolić jednym pomieszczeniem. Spojrzał na niego zza ramienia i się szeroko uśmiechnął. Machał w ręce opakowaniem na którym widniał tytuł filmu "Teletubisie", zmarszczył nos, gdy Książę wyrwał mu z ręki opakowanie i odłożył. Po chwili podsunął mu pod nos film "Demony". Uzumaki z lekkim wahaniem kiwnął głową i usiadł na kanapie. Uchiha załączył po chwili film, spauzował i spojrzał na chłopaka.

- Mam ochotę na loda. - Powiedział drapiąc się po brodzie. - Chcesz ? - Zapytał.
- Loda ? - Szybko zamrugał, lekko się zarumienił i pokręcił głową. - Nie, dzięki. 
Rozbawiony Książę wzruszył ramionami i poszedł do kąta sali, gdzie stała niezauważona przez blondyna maszyna z lodami. Wyciągnął wafelek i po chwili zaczął na nim kręcić śmietankowego loda. Na jego twarzy gościł rozbrajający uśmiech, słysząc jak Naruto wzdycha z ulgą i ze skrępowaniem. 
Usiadł obok niego i liznął loda patrząc mu w oczy. 
- A popcorn chcesz ? - Zapytał uśmiechając się, wsunął do ust całego kręconego loda. Po chwili go wyciągnął i oblizał usta. - Dobry, żałuj, że nie chciałeś.
Uzumaki bryknął zaciskając usta w wąską linię, ułożył się wygodniej i spojrzał na telewizor. 
- Oglądajmy.. - Poprosił cicho, całkiem zmieszany tą sytuacją.
Zaśmiał się krótko, nalał sobie pepsi i włączył film. Klasnął i światła się wyłączyły. Było bardzo ciemno, a świtało wychodziło tylko z telewizora i ciała bladej dziewczynki, którą kręciło jakby nie miała kości i przede wszystkim karku.
Gdy lód został zjedzony, Księże oparł ręce o oparcie kanapy i uważnie patrzył na ekran telewizora. Na nim film nie robił żadnego, ale to żadnego wrażenia, jednakże na chłopaku obok.. owszem. Niektórymi momentami patrzył na ekran zza palców albo zza zmrużonych oczu. W ręce trzymał małą poduszkę w gotowości do zasłonienia nią sobie twarzy. Uchiha na niego spojrzał kątem oka, uśmiechnął się wrednie pod noskiem i opuszkiem palca posmyrał go po karku i szybko zabrał rękę. Jako Książę nauczył się przez ten cały czas dobrego aktorstwa, tak więc bez żadnej trudności patrzył na telewizor z kamiennym wyrazem twarzy i skupieniem. Po chwili poczuł na sobie niepewnym wzrok niebieskich ślepi. Powstrzymał kąciki ust przed drgnięciem do uśmiechu, cicho odetchnął i podrapał się po policzku.
Uzumaki ukradkiem się rozejrzał i pomasował dłonią kark "głupie włosy" pomyślał zwalając na nie, że go posmyrały przy ruszeniu głową. Odetchnął głęboko, skrzyżował nogi w kostkach i wrócił do udawania, że go ten film nie rusza i z obojętnym wyrazem twarzy patrzył na ekran. Po chwili znowu poczuł, że coś go smyra i, że coś śliskiego, zimnego i dość małego wślizgnęło mu się za koszulę. Drgnął mocno, spanikowany wstał i nawet nie rozpinając całej koszuli tylko dwa pierwsze guziki, ściągnął ją przez głowę, obnażając się przed Księciem. Spojrzał na ziemię i ujrzał prawie roztopioną kostkę lodu, następnie spojrzał na bruneta, który kończył pepsi i specjalnie potrząsł kubeczkiem dając znać, że jest tam jeszcze kilka kostek lodu.
Sasuke uśmiechnął się niewinnie, odłożył kubeczek i wstał. 

- Wybacz.. - Wyszeptał, przejechał dłonią po jego wyrzeźbionym brzuszku. - Nie mogłem się powstrzymać, żeby cię troszkę nie postraszyć. 
Spojrzał zdziwiony na jego rękę, a potem urażony na niego. Dla niego gorsze było urażenie jego dumny niż to, że jakiś tam facet - Książę - go sobie maca. 
- Wcale się nie przestraszyłem. - Fuknął na niego. - Po prostu to było nieprzyjemne ! - Skrzyżował ręce, spojrzał na ekran i ujrzał przybliżenie strasznej twarzy, głośno jęknął i spanikowany chwycił szybko za pilot i wyłączył telewizor. Kaszlnął patrząc na łagodny i rozbawiony wyraz twarzy bruneta. - Chętnie bym został, żeby tu sobie pograć, ale.. - Podrapał się po tyle głowy. - Obiecałem mojej dziewczynie, że jeszcze dzisiaj do niej wpadnę. - Ubrał koszulę i spojrzał na skrzywienie się Księcia. - No weź.. - Zaśmiał się by ukryć strach po filmie. - Ktoś taki jak ty, Wasza Wysokość na pewno wie o czym mówię.
Książę dalej się krzywił, zmrużył oczy i popchnął go na kanapę. Zignorował zdziwienie malowane na twarzy blondyna i usiadł mu na kolanach. Zaczął powoli rozpinać mu koszulę. 
- Co ty.. - Złapał go za nadgarstki. - wyprawiasz ?! 
- Mam zamiar posiąść cię na o to tej czarnej kanapie. - Powiedział beznamiętnie patrząc mu w oczy. - Czy mógłbyś mi tego nie utrudniać i mnie puścić ?
Teraz to on zmrużył oczy i go brutalnie zepchnął i wstał oburzony. Zapiął swoją koszulę i wściekle patrzył na Księcia nawet już ignorując to kim on tam sobie jest. 
- Słuchaj mnie uważnie ! - Podniósł głos. - Mam dziewczynę więc gejem nie jest ! - Warknął. - A to, że ty jesteś to już twoja sprawa, Panie "lecą na mnie wszystkie laski, a tu okazuje się, że wole facetów" - Prychnął ruszając do wyjścia z sali. - To, że jesteś Księciem, Królem czy kim tam jeszcze, nie znaczy, że możesz sobie robić co ci się jaśnie podoba ! - Krzyknął nie patrząc na niego. 
Sasuke uniósł brwi słysząc to wszystko i nie wierząc, że ktoś tak do niego mówi. Ruszył za nim.
- Wracam do domu, do dziewczyny ! - Krzyknął. - Odwal się i wróć sobie do oglądania tego cholerstwa ! 
Złapał go za nadgarstek, nogą zahaczył o jego kostkę i pociągnął. Delikatnie, ale szybko go położył na ziemi i usiadł mu na brzuchu. Chwycił za kołnierz koszuli i pociągnął w jedną i drugą stronę wyrywając guziki. Spojrzał na jego klatkę i brzuch po którym przejechał dłonią. Wyciągnął mu z kieszeni krawat, szybko związał mu nadgarstki i zahaczył o maszynę by nie mógł ruszać rękami. Ściągnął T-shirt i rzucił za siebie. Oblizał usta, pochylił się i zaczął czule całować jego ciało powoli rozpinając mu spodnie.
Naruto patrzył na niego szeroko otwartymi oczami, mocno się szarpał i starał się go z siebie zrzucić. Niestety coś mu to nie wychodziło, gdyż już po kilku minutach leżał nagi na czarnej wykładzinie w sali gier, a Książę w samych bokserkach nad nim wisiał i głaskał jego penisa, wprawiając Uzumaki'ego w podniecenie, a zarazem obrzydzenie. 

Księże pocierając jego penisa, przysunął się ustami do jego ust i go namiętnie pocałował zachęcając blondyna do odwzajemnienia, jednak on tego nie robił. Brunet zsunął z siebie bokserki, uniósł mu biodra i zaczął masować jego wejście czasami pozwalając sobie by jego długi i szczupły palec w niego wszedł. Wsłuchiwał się w stękanie i jęczenie chłopaka, który starał się protestować. Jednak Uchiha na to nie zwracał uwagi... nie teraz, gdy on był podniecony i chciał być już w niebieskookim.
Czule i długo go całował, jednak zaraz się oderwał od jego ust. Siłą rozszerzył mu nogi, uniósł wyżej biodra. Wyszeptał mu czułe "będę delikatny" i zaczął w niego powoli wchodzić.
Po pomieszczeniu rozniósł się głośny krzyk i hamowany szloch. Po tym Uchiha tylko świsnął wciągając powietrze. Wyciągnął rękę i pogłaskał po jego opalonym, wilgotnym policzku. Uśmiechnął się współczująco i przepraszająco, delikatnie go pocałował i zaczął się powoli i ostrożnie poruszać, tak by nie sprawdzić chłopakowi aż takiego strasznego bólu - ale i tak go sprawiał. Przyjmował w usta jego głośne krzyki i jęki, gdy tylko mocniej lub rozkoszniej pchnął. Naprawdę nie mógł się opanować i przestać. Te smakowite, malinowe usta blondyna. Jego śliczne oczy, które były jeszcze piękniejsze przez łzy. Urocze wypieki na policzkach. Język, który walczył z jego językiem starając się go pozbyć ze swoich ust. Podniecało go to w jaki sposób chłopak się nie poddawał mimo bólu i braku siły. Szarpał się i starał rozerwać krawat by się uwolnić. Sasuke się uśmiechał całując go czule w te piękne i gładziutki wargi. Dłońmi smyrał po jego ciele, a sam się w nim poruszał z pełną płynnością i delikatnością. Wsłuchiwał się w krzyki, jęki, stęki i szloch blondyna. Nie chciał mu sprawiać bólu, lecz przyjemność i rozkosz.. jednak dobrze wiedział, że chłopak to czuje tylko stara się o tym nie myśleć i stara wysilić się, żeby tylko i wyłącznie czuć ból, który tak naprawdę z każdym pchnięcie, potarciem i zadziornością malał, nakazując aż przyjemności pulsować.
Pojękiwał mu w usta uderzając w jego prostatę. Uśmiechał się do siebie, gdy niebieskooki mocno się wyginając stykał się swoją klatką z jego albo, gdy pod siłą przyjemności rozszerzał nieco bardziej usta i tak jakby odwzajemniał pocałunek. 

- Sko..skończy ! - Krzyknął błagając mu w usta, zakrztusił się łzami. 
- Pocałuj mnie.. - Wyszeptał, a gdy niebieskooki to z wahaniem zrobił uśmiechnął się szeroko. Mocno pchnął, jęknął głośno, ale krótko i doszedł w nim.
Naruto głośno się wydarł i jęknął, mocno się wyginając, zacisnął mocno powieki, a po jego skroniach poleciały łzy. Szarpnął mocno rękami i zaszlochał. Opadł na plecy głośno i nierówno dysząc, a chwilkę potem stęknął, gdy brunet z niego wyszedł i opadł swoim mokrym ciałem na jego.

Uspokoili oddechy, a gdy Uzumaki został rozwiązany od razu go z siebie zepchnął i z jękiem bólu wstał. Warknął na Księcia zaczął się szybko i wściekle ubierać. Pociągnął nosem, nawet nie zerkał na zdziwionego bruneta. W sali panowała cisza, który była tylko przerywana szelestem ubrań lub pociąganiem nosem. Ubrany się rozglądnął, schylił się i zacisnął powieki. Poleciała mu łza, zabrał krawat. Zawiesił go na szyi i wściekle uniósł wzrok na siedzącego, nagiego nastolatka. Zacisnął zęby i pięści.
Książę wstał z szarmanckim uśmieszkiem, podszedł do lazurowookiego i pogłaskał go po policzku kciukiem ścierając łezkę. 

- Jesteś kocha... - Urwał obracając głowę w stronę ciosu, szybko zamrugał. Uniósł dłoń, przejechał dwoma palcami po wardze tuż obok kącika usta. Zmarszczył brwi i przeniósł wzrok na palce, na których była krew. - Uderzyłeś mnie... - Powiedział zdumiony, spojrzał na wściekłego blondyna.
- I chętnie bym to powtórzył ! - Krzyknął wściekle. - Znalazł się Wielki Książę. - Głośno prychnął i otworzył drzwi. - Skurwysyn i nikt poza tym. - Rzekł i wyszedł. Zapominając o marynarce, wyszedł z zamku. Ku jego zdziwieniu taksówka już czekała. Nie zastanawiając się nawet jakim cudem, wsiadł do auta i podał adres. Oparł głowę o szybę, zacisnął mocno dłonie na materiale spodni. 
Oszołomiony brunet stał w sali gier, szybko mrugał patrząc na drzwi.
- Skurwysyn ? - Zapytał siebie i się uśmiechnął. Otarł krew z wargi, ubrał bokserki i wyszedł z sali. Wezwał jednego ze swoich poddanych i dał rozkaz. Wszedł po schodach na górę i poszedł do swojej ogromnej, luksusowej sypialni.

Minął tydzień od ostatniego zdarzenia. Naruto chodził mocno naburmuszony po szkole. Irytowało go, gdy co druga osoba podchodziła do niego i zaczynała wypytywać jaki jest ten niby wspaniały i boski Książę. O czym rozmawiali, co robili i z podejrzeniem pytali jakim cudem zaprosił na kolacje tego idiotę zamiast jakiejś pięknej dziewczyny. Uzumaki tylko przewracał oczami i czasami rzucił jakąś krótką i niedbałą odpowiedź. Chciał powiedzieć wszystkim, że ten prostak, który jest brany za cudownego, zesłanego przez Boga seksu i uczuciowego chłopaka jest naprawdę gejem, który rzuca się na niewinnego hetero z zamiarem zgwałcenia go, ale zapewne posypały by się głupie komentarze, których on nie chciał słyszeć. W myślach nawet drwił z pewnością, że Książę Sasuke był by świetnym nekrofilem - o ile nie jest.

Pupa bolała go do dzisiaj, w dodatku od tamtego zdarzenia nie spędził ani jednej nocy z Hinatą. Nie żeby nie chciał, po prostu był obolały i w dodatku musiał ukrywać malinki na klatce, które powstały przez tego dupka.
Ciężko westchnął, schował ręce do kieszeni i wszedł do klasy. Stanął zamurowany i szeroko otworzył oczy widząc bruneta, którego właśnie wyklinał w myślach.

16 komentarzy:

  1. To jest boskie <3 Nie mogę się doczekać dalszej części! :3 Uwielbiam twoje Historie! ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz. Cieszę się, ze podobają Ci sie historię, które piszę ;3 aż się ciepło na sercu robi. <3
      Pozdrawiam !

      Usuń
  2. Jestem, sorki, że tak późno ale nie miałam czasu wcześniej. Cieszę się, że coś dodałaś. Jest trochę błędów, ale nie przejmuj się wiemy dlaczego. Notka fajny pomysł, napisane też, jednak mi jakoś nie przypadło do gustu. Pierwszą część, mogłabym ocenić pozytywnie, jednak reszta nie dla mnie. Ale i tak dziękujemy, jako, że jesteś jeszcze w szpitalu i dodałaś one shota, jesteś wielka. Szybkie powrotu do zdrowia, i weny w dalszym pisaniu. Napisz do mnie jak będziesz mieć czas. Trzymaj się bejB <3

    Dla kłycika od
    Mendy Społecznej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ronny dziekuje za komentarz ;) Wcale nie późno.
      Oh.. nie przypadło ci do gustu ? No cóż.. ;) przeżyje. Myślę, że 2 cz. spodoba ci sie bardziej.
      Pa Mendo Społeczna ;*

      Usuń
  3. Karcia-chan bardzo dziękuję za te miłe słowa i za nominację. Przepraszam, że nie dodaje rozdziałów opowiadania, ale miałam tu tylko na 1h internet bezprzewodowy, shota miałam prawie skończonego więc skończyłam pisać 1 część i dodałam.
    Jak wyjde tylko ze szpitala to szybko coś napisze i dodam :3 nawet z dedykacją dla ciebie ;*
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Błagam o wybaczenie, Liv-chan! *paada na kolana* Już szybciutko nadrabiam zaległości! ;3
    Więc...
    Bardzo dziękuje za zaproszenie, Książę Sasuke. - > myślałam, że padnę :D haha ryknęłam śmiechem na cały dom :D. Rozbroił mnie normalnie ten tekst xD.
    Ale, że Sasu go eee... zgwałcił?! Kurcze felek -.- jak on mógł, mojego biednego Naru-chan tak skrzywidzić *beczy* ach... No i na dodatek teraz będą w tej samej klasie?
    Jejku, jejku... biegnę czytać dalej ;>!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unno-chan ! WIESZ JAK JA PRZEŻYWAŁAM, ŻE MNIE OPUŚCIŁAŚ ?! (tak sądziłam).
      Ryknęłaś na cały dom śmiechem ? Przeze mnie jeszcze wylądujesz w psychiatryku hahaha ;3
      Tak, Sasu go zgwałcił.
      Biegnij, biegnij.. tylko się nie potnij Unno-chan ♥

      Usuń
  5. Witam, witam,
    dawno tutaj nie zaglądałam, ale tak jak mówiłam wcześniej, że dopiero koło dziesiątego będę mogła... to jest po prostu fantastyczne, Naru z Hinatą są razem, hahah Hnata wypoczęta, a Naru pada na twarz... Ale Iruka jest okropny, z klaksonem na biednego Naruto... A to niedowierzanie, że to właśnie Naruto zaprosił na kolację i słowa tego posłańca, że „książę ma dość dziwne gusta”... boskie. Ale to co książę zrobił biednemu Naruto to mi się ... ehhh.. jak on tak mógł, nie mógł małymi kroczkami...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia powróciła ! :D
      Tak ! Jestem z siebie dumna za ten tekst "Książę ma dość dziwne gusta". - I pomyśleć, że wpadłam na tego shota i ten tekst jadąc do szkoły XD.
      Baaasiu ! Dobrze wiesz, że Sasu lubi szybko :3

      Usuń
  6. To było... MEGA.. Wciągnęłam się od pierwszych kilku zdań. Historia nieco odmienna od głównego wątku opowiadania co sprawia pewne oderwanie się, ale to nic. Masz bardzo dobry styl pisania, łatwo się czyta, tak lekko ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ci dziękuje za te słowa.
      Czuje się dumna xD

      Usuń
  7. Sasuke skurwysynu to się nazywa POGWAŁCENIE prawa xD Innymi słowy zgwałciłeś Naruto o.O Ty jebany....-,- nie dokończę.
    Skoor już prawie opieprzyłam Uchihę mogę przejść do chwalenia twojej jakże zarąbistej notęcji ;* Naprawdę super ci wyszła , brunet zdziwiony każdym i zadowolony gestami Uzumakiego. Niebieskooki pewnie spodoba mu się bardziej niż do tej pory ponieważ wyróżnia się od pozostałych :) Będzie chciał go mieć dla siebie za wszelką cenę i poczuć że Naruciak odwzajemnia jego uczucia, przy okazji go pożądając ;) Chciałabym to przeczytać w drugiej części i pewnie to zrobię :)
    Ekstra robota ;*
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Obrażam się na Sasuke... Jak mógł zgwałcić Naruciaka?! ;D A tak na serio to one shot fajny i dobrze napisany :) Biorę się za następną część bo mnie wciągnęło.
    Weny życzę! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, mam nadzieje, że Ci się spodoba! :3

      Usuń
  9. Heh, Uchiha zachowuje się jak rozpieszczony książe, którego nigdy nikt nie opiepszył... Zboczony skurwysyn! Jak on mógł ZGWAŁCIĆ Naruta!?
    Eh... Ale notka BOSKA *-*
    Nie mam się czego doczepić, więc napiszę tylko: CUDO, CUDO, CUDO! <3
    No! :3
    Pozdrawiam i dużo weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy