środa, 18 czerwca 2014

*one-shot* - Pierwszy dzień lata.

Od kilku dni słońce dość przyzwoicie grzało więc zbierałem się i zbierałem by wyjść na rolki i pojeździć po parku. Uwielbiałem wszelkiego rodzaju sporty, ogólnie ćwiczenia dawały mi ogromną przyjemność. Co dwa dni chodziłem na siłownię przed pracą albo po pracy, to zależy jak było mi wygodniej. Na co dzień miałem też dość bliski kontakt z mięśniami jako, że zajmowałem się masażem. Dzisiaj był pierwszy dzień lata, słońce dalej się utrzymywało na niebie, ale podmuchiwał delikatny i przyjemny wietrzyk. Było w sam raz by w końcu udać się na rolki i trochę pojeździć. Wyszedłem z mieszkania ubrany, ale w samych skarpetach, w jednej ręce trzymałem swoje drogie, ale naprawdę stworzone do każdej jazdy rolki, a w drugiej klucze, którymi zamknąłem mieszkanie. Szybko zbiegłem na parter, usiadłem na ostatnim schodku i wsunąłem na swoje stopy sprzęt. Gdy wszystko podopinałem jak należy wstałem i wyjechałem ostrożnie z klatki. Przeciągnąłem się i wciągnąłem głęboko w płuca świeże powietrze. Wyciągnąłem z kieszeni słuchawki i włożyłem je do uszu, następnie wsunąłem dłonie do kieszeni i włączyłem jakąś muzykę, która dała mi kopa i ruszyłem przed siebie w stronę parku. Na zewnątrz było sporo osób, a w szczególności dzieci, które były uradowane taką, a nie inną pogodą. W swoich rączkach miały wafelki z lodami. Uniosłem delikatnie kącik ust przypominając sobie jak chodziłem ze swoim starszym bratem na lody za czasów dzieciństwa, byliśmy nierozłączni do momentu, gdy oboje dorośliśmy i wyjechał ze swoją narzeczoną za granicę w poszukiwaniu lepszego życia. Mnie było dobrze w Tokio, zawsze coś się działo i nigdy nie było nudno. Poza tym jakby tak popatrzeć to mieszkało tu mnóstwo interesujących mężczyzn no i jak to stolica Japonii często przyjeżdżali turyści, którzy nie gardzili spotkaniem się w hotelu czy też w moim mieszkaniu. Moja przyjemność, jego darmowy nocleg. Przyjemne z pożytecznym. Głęboko odetchnąłem wjeżdżając na teren parku,w którym było mnóstwo ludzi. Jedni spacerowali, drudzy jeździli sobie rodzinnie na rowerach, a inni leżeli na kocach i czytali książkę. Co kto woli. Jechałem sobie raz szybciej raz wolniej, odchyliłem głowę by spojrzeć na niebo jednak nie skończyło się to tak jak sobie wyobrażałem. Wylądowałem na ziemi wpadając na kogoś, a raczej ktoś wpadł na mnie. Zacisnąłem wściekle zęby, wszystko było w porządku dopóki ktoś nie przeszkadzał mi w jakichkolwiek ćwiczeniach. Spojrzałem na winowajce i mnie zamurowało. Byłem gotowy ochrzanić jakiegoś dzieciaka i w sumie byłem blisko jednak to był trochę większy dzieciak i o wiele seksowniejszy niż mogłem sobie wyobrazić. Miał przydługawe blond włosy i lazurowe oczy, musiał też sporo czasu spędzać na zewnątrz bo miał cudowną opaleniznę. Chrząknąłem i wstałem.
- Wybacz.. - Wymamrotał z szerokim uśmiechem drapiąc się po tyle głowy. - Jestem trochę rozkojarzony. 
Patrzyłem przez chwilę na ten jego uśmiech, ale też przejrzałem go od dołu do góry i od góry do doły. Z pewnością był młodszy ode mnie, ale raczej już legalnie można by było porobić to czy tamto. Zachowałem powagę i otrzepałem spodenki na tyłku.
- Powinieneś bardziej uważać. - Prychnąłem i wsunąłem dłonie do kieszeni. - Masz szczęście bo chce mi się pić więc będziesz miał jak wynagrodzić mi przerwanie jazdy. 
Chłopak wydał się chyba dość zaskoczony, czyżbym był pierwszym, który od razu nie roztopił się na widok jego uśmiechu? Prychnąłem w myślach, nie dam mu tej satysfakcji. 
- No dobra.. - Przeciągnął i się rozglądnął. - a co chcesz do picia..?
- Skoro już przerwałeś mi trening to napije się piwa. - Oznajmiłem patrząc na niego uważnie, od razu zauważyłem zakłopotanie na jego twarzy i już wtedy byłem w stu procentach pewny, że nie jest pełnoletni. - Jakiś problem?
- Ano.. - Przeciągnął drapiąc się po policzku jednym palcem. - Mam siedemnaście lat więc nikt mi nie sprzeda, ale..! - Urwał czym mnie zaciekawił i zaczął grzebać w kieszeniach.- Mogę Ci dać pieniądze na to piwo i sobie sam kupisz więc będzie jakbym to ja Ci postawił. - Uśmiechnął się szeroko, a ja uniosłem lekko brwi szczerze licząc na coś bardziej interesującego.
Przecież tak naprawdę nie chodziło mi o jego kasę na piwo tylko o to żeby go trochę poznać. Gdy szperał w kieszeniach za pieniędzmi wyleciało mu coś z kieszeni, a on faktycznie był tak roztrzepany i rozkojarzony, że nawet tego nie zauważył. Schyliłem się i podniosłem wizytówkę. Spojrzałem na nią, a potem zaskoczony przeniosłem wzrok na chłopaka.
- Jesteś gejem? - Zapytałem chociaż to było dość bezsensowne pytanie bo co reklama w wersji wizytówki z gejowskiego klubu robiła by w kieszeni hetero faceta. 
Chłopak chyba się przestraszył bo przestał grzebać w kieszeniach i odjechał trochę do tyłu jednak sprawnie złapałem go za nadgarstek, przecież teraz to mu na pewno nie dam odejść. Patrzyłem na niego spokojnie i wyczekująco chociaż do najcierpliwszych ludzi nie należałem. 
- J..ja.. - Wybełkotał i szarpnął ręką chcąc się uwolnić.
- Uspokój się. - Prychnąłem. - Przecież cię nie zabije za to. - Oddałem mu jego własność, a gdy chłopak przejechał po mnie wzrokiem z podejrzanym wyrazem twarzy wziął ją i schował. - Odpowiedz mi. 
- Tak, jestem. - Wyszeptał. - Ale nie musisz tego mówić tak głośno. 
Uśmiechnąłem się kpiąco, strasznie mnie śmieszyli tacy gówniarze, którzy wstydzili się swojej orientacji. Rozumiem, że można się bać bo niektórzy reagują agresywnie na wieść o homoseksualistach aczkolwiek w tej chwili u niego panował wstyd. Pokręciłem lekko głową. 
- Świetnie. - Złapałem go za nadgarstek i ciągnąc go za sobą pojechałem w stronę swojego domu. - Skoro nie możesz mi wynagrodzić tego piwem, wynagrodzisz mi to sobą. - Oznajmiłem, a chłopak zaczął się wycierać zaskoczony i szarpać. 
Cała droga do mnie wyglądała właśnie tak, że on się szarpał i darł chcąc jakiś wyjaśnień, ale nie za bardzo wiedziałem co mam mu wyjaśnić bo przecież chyba mu powiedziałem co i jak. W sumie, gdyby nie fakt jak wygląda i, że ciekawi mnie czym ma wypełnione gacie to nie zwróciłbym na niego uwagi. Raz zachowanie, a dwa jego wiek. Był młody i byłem pewny, że jest jeszcze prawiczkiem. Najmłodszy koleś, którego przeleciałem miał chyba dwadzieścia-jeden lat więc przy moich dwudziestu-pięciu nie wyglądało to źle. Wszedłem do klatki budynku, w którym mieszkałem, trzymając ciągle chłopaka żeby mi nie zwiał ściągnąłem rolki i wziąłem je w dłoń, natomiast jego złapałem za zgięcie kolan i przerzuciłem przez ramię jak wór ziemniaków. Był leciutki, zresztą było widać, że ma niedowagę mimo naprawdę dobrze zbudowanych mięśni na nogach czy rękach. Ruszyłem po schodach na górę ucieszony nową ofiarą, a na dodatek taką seksowną. Z jednej strony chciałem tego, kto by nie chciał? Z drugiej strony w porównaniu do innych kolesi, których miałem na niego patrzyłem jakoś inaczej, sam nie wiem dlaczego. Gdy wszedłem do mieszkania rzuciłem rolki pod ścianę, a z chłopakiem udałem się do sypialni. Będąc u celu rzuciłem blondaska na łóżko i ściągnąłem mu z nóg jego sprzęt, który odłożyłem pod szafę. Spojrzałem na chłopaka, który siedział krzyżując ręce wyglądając przy tym jak naburmuszona księżniczka. Schyliłem się delikatnie i pogładziłem go po policzku przy czym chłopak się zarumienił. 
- Twoja odpowiedź niczego nie zmieni, ale z grzeczności zapytam.. - Szepnąłem z uśmieszkiem. - chcesz zostać czy wyjść?
Chłopak patrzył na mnie uważnie i chyba walczył sam ze sobą co chce mi odpowiedzieć. Patrzyłem w te jego przepiękne oczy, gładziłem go po policzku i czekałem na odpowiedź. 
- A..będziesz delikatny? - Szepnął nieśmiało i zawiercił się lekko. 
Otworzyłem szczerzej oczy zaskoczony tym pytanie, naprawdę nie spodziewałem się takiej odpowiedzi od niego. Byłem pewny, że wymamrota coś w stylu "oczywiście, że chce wyjść!", a jednak tego nie zrobił. Patrzyłem na niego i nie wiedziałem za bardzo co ze sobą zrobić, pierwszy raz usłyszałem takie pytanie. Nigdy nie byłem pierwszym, jego poprzednicy zawsze mieli swój pierwszy raz za sobą no i nigdy nie chcieli delikatności - byli niewyżyci i mogłem z nimi robić co mi się jaśnie podobało. Kaszlnąłem cicho, a następnie wyprostowałem się cały czas go obserwując. 
- Wiesz.. - Urwałem oczekując, że wyjawi mi swoje imię. 
- Naruto. 
Odetchnąłem i pokiwałem głową. Sięgnąłem po jego rolki i mu je podałem. 
- Wiesz Naruto.. powinieneś iść. - Oznajmiłem mu czekając aż weźmie swoją własność i wycofałem się. 
Chłopak odepchnął je od siebie tak, że wyleciały z mojej ręki i uderzyły o ścianę, a drugą ręką złapał mnie za nadgarstek. Podszedł na kolanach na skraj łóżku i wolną dłonią pogłaskał mnie po szyi podczas, gdy ja stałem z szeroko otwartymi oczami nie widząc za bardzo co się teraz dzieje. Byłem pewny, że od razu spieprzy z mieszkania, a zrobił całkiem coś innego, znowu. Przeniosłem wzrok na niego, ale on się tym nie przejął bo był zajęty całowaniem mnie po szyi. Jego wargi były miękkie i wilgotne, wiedział jak się nimi obsługiwać. Stałem w bezruchu i obserwowałem go kątem oka pozwalając mu na to co robi. Byłem ciekawy co zamierza. Objął mnie jedną ręką za szyje i przyciągnął bliżej łóżka, drugą dłoń wsunął pod moją koszulkę i pogładził mój brzuch. Najwidoczniej mu się spodobały moje mięśnie na brzuchu bo mruknął cicho i polizał moją szyje aż za ucho, które przygryzł. Stęknąłem cicho, ale nie zareagowałem jakoś specjalnie. Zaczęło mnie zastanawiać gdzie ten niewinny prawiczek sprzed kilku minut. Odsunął się od mojej szyi i spojrzał mi prosto w oczy, wmieszał swoje palce we włosy z tyłu mojej głowy i lekko ścisnął przywierając do moich ust. Oddałem pocałunek bez zastanowienia i wplątałem palce w jego złociste kłaki. Wyciągnął dłoń spod mojej koszulki, ale zaraz wepchnął ją pod moje spodnie oraz bokserki. Poczułem jak jego palce nieśmiało tykają mojej męskości, która z każdą chwilą unosiła się coraz wyżej. Po krótkiej chwili pewnie złapał mojego penisa w swoją dłoń i ścisnął przez co stęknąłem mu w usta. Zaczął pocierać mojego członka sam się tym podniecając bo nawet sapał mi w usta jakbym mu coś robił podczas, gdy tylko trzymałem go za włosy i oddawałem pocałunek, który zaraz przerwał i zerwał ze mnie koszulkę. Wysunął język ze swoich usteczek, które przypadły mi do gustu i polizał mnie po mojej szyi, a następnie zaczął zjeżdżać coraz niżej. Rysował swoim językiem jakieś esy-floresy co było dość przyjemnie. Obserwowałem uważnie jego dłonie, po nich naprawdę dużo można poznać. Gdy zaczął odpinać guzik mych spodni i zsuwać zamek rozporka w dół dokładnie wiedziałem jak jego dłonie drżą, nie ze strachu lecz stresu i poddenerwowania. Patrzyłem na niego i bawiłem się jego włosami, ciekawiło mnie czy jest pewny swojej orientacji skoro jestem za pewne pierwszym facetem z jakim ma bliższy kontakt. Zsunął ze mnie spodnie wraz z bokserami uwalniając mą męskość. Wytrzeszczył swoje lazurowe oczy i kaszlnął zaskoczony. Uśmiechnąłem się zadziornie i poklepałem go po głowie. Chłopak tylko na mnie zerknął, oblizał swoje cudowne wargi i zaczął lizać zachłannie po moim penisie. Odchyliłem lekko głowę i ścisnąłem odruchowo jego włosy. Chłopak zacisnął powieki i zaczął brać głęboko do ust cały czas jeżdżąc po moim członku językiem dając mi przyjemność. Pokasływał, ale nie miałem serca odciągać go jak się tak wczuł. Po chwili zsunąłem swoją zimną dłoń na kark chłopaka, mocno ścisnąłem i przyciągnąłem bliżej swojego podbrzusza dochodząc mu w gardło. Chłopak jęknął i otworzył szeroko oczy. Wysunął mojego penisa ze swoich usteczek i zaczął kaszleć wypluwając to czego nie przełknął. Patrzyłem na niego rozbawiony, ale też zadowolony, naprawdę dobrze obciągnął jak na pierwszy raz. Schyliłem się i ściągnąłem mu koszulkę, a następnie naparłem na niego tak by się położył. Pochylając się nad nim zaczął całować jego twarz i szyje, a jego dolnymi partiami ciała zająłem się dłońmi. Rozpiąłem mu spodnie i powoli zsunąłem tak by zahaczyły o jego stojącą męskość. Jęknął i wygiął się w łuk, korzystając z okazji pogładziłem jego żebra i talie. Miał cudowne ciało mimo niedowagi, którą na pewno miał. Zsunąłem się ustami trochę niżej i zacząłem pieścić jego sutka ściskając go wargami lub zębami, zaczepiałem go czubkiem języka. Chłopak postękiwał i jęczał na cały pokój, zsunąłem mu bokserki i ciekawy zerknąłem w dół. Jego penis stał niczym Royal Guard, był przyzwoitej wielkości ani za mały ani większy od mojego - idealnie. Dłonią pogładziłem jego podbrzusze, a następnie najechałem nią na jego członka i zacząłem go póki co głaskać oraz przyzwyczajać do dotyku mojej dłoni. Reagował lekkim drżeniem, a posapywanie chłopaka było coraz głośniejsze. Wiercił się i mamrotał błagając o większe zainteresowanie jego przyjacielem. Uniosłem kącik ust, głęboko go pocałowałem i zacząłem szybko pocierać go szybko pocierać. Kciukiem krążyłem wokół jego czubka momentami na niego mocniej naciskając. Masowałem go całego palcami cały czas pocierając bądź ściskałem rytmicznie całą dłonią. Chłopak szybko doszedł krzycząc i brudząc moją dłoń i udo swoją gorącą spermą. Odsunąłem się od jego ust i, gdy zaczął łapać oddech sprawnie obróciłem go na brzuch. Pogłaskałem go po plecach i sięgnąłem do szuflady po prezerwatywę oraz lubrykant. Oparłem czoło o jego plecy, rozerwałem paczuszkę zębami i wysunąłem z niej gumkę. Nasunąłem ją sprawnie na swojego penisa i odetchnąłem. Uklęknąłem między jego nogami, złapałem go za biodra i uniosłem. Nałożyłem na dłoń trochę lubrykanta i rozprowadziłem skupiając się na palcach. Rozszerzyłem jego pośladki i powoli wsunąłem w niego palec. Naruto od razu spróbował uciec do przodu, ale przytrzymywałem go. Zacząłem w nim powoli i ostrożnie poruszać. Chłopak mamrotał głośno postękując. Był prawiczkiem tak jak sądziłem. Dosuwałem w niego kolejno palce przyzwyczajając go, a gdy uznałem, że jest gotów wysunąłem je. Wybabrałem żelem jego odbyt i swojego penisa aby chłopaka bolało jak najmniej. Złapałem swojego penisa, a drugą dłonią objąłem go w pasie. Cmoknąłem go w kark i zacząłem w niego powoli i ostrożnie wchodzić.
- Sa..Sasuke! - Wydarł się głośno mocno pochylając głowę i ściskając w dłoniach moją kołdrę. Usłyszałem jak zaszlochał, ale nie miałem zamiaru przestawać - raz, że sam byłem już podniecony i tylko frajer nie skorzystałby mając okazje przelecieć takiego seksiaka, a dwa, że jeśli teraz tego ze mną nie przetrwa to następnym razem może trafić na kogoś kogo nie będzie ani trochę obchodziło czy to jego pierwszy raz czy nie, tylko go zerżnie.
Wchodziłem w niego powoli, całowałem i lizałem jego kark. Głośno sapałem, a on mnie przekrzykiwał. Przymknąłem oczy i mocniej pchnąłem wchodząc w niego cały. Nim się wydarł przycisnąłem mu dłoń do ust. Wargami musnąłem jego małżowinę.
- Ćśśś.. - Szepnąłem i pogładziłem jego cudowny tors.
Zacząłem się w nim poruszać przyzwyczajając go do tego. Z chwilą, gdy jego pokrzykiwanie i wołanie, że boli zamieniło się w stękanie i jęczenie przyśpieszyłem sprawiając i sobie przyjemność. Nie byłem przyzwyczajony do czułego i delikatnego seksu.
- Sa..Sasuke.. - Wystękał, a ja zwolniłem sądząc, że o to mu jednak znowu mnie zaskoczył. - O..obróć mnie.. - Wyjęczał.
Przez chwile się w nim nie poruszałem patrząc na jego włosy i plecy ze zdumieniem, różnił się od facetów, z którymi wcześniej byłem w tym łóżku. Odetchnąłem i jakoś go przekabaciłem na plecy tak bym z niego nie wychodził. Jego łydki leżały na moich ramionach, a ja opierałem dłonie obok jego głowy. Spojrzałem mu w oczy.
- Tak lepiej? - Wyszeptałem i otarłem kciukiem łezkę z jego policzka.
Chłopak uśmiechnął się do mnie delikatnym i urokliwym uśmiechem, a następnie skinął lekko swoją główką. Cmoknąłem go w lekko spocone czoło i wróciłem do poruszania się w nim. Chłopak odchylił mocno głowę pojękując, a ja zacząłem kąsać go po jego szyi, poruszałem się w nim na tyle szybko na ile mogłem sobie pozwolić by nie sprawić mu bólu czyli sprostując był to czuły i delikatny seks. Odsunąłem się od jego szyi i posapując spojrzałem na jego spoconą i mokrą od łez twarz. Wyglądał powalająco, ale w tej chwili podczas seksu wyglądał nieziemsko. Naprawdę chciałem go brać i brać, a mimo to i tak czułbym niedosyt. Było w nim coś takiego co sprawiało, że chciałem go bliżej i więcej. Pokręciłem lekko głową i głęboko, ale czule go pocałowałem. Popychałem w niego raz mocniej, a raz lżej, ale wszystko bez przesady. Moja dłoń błądziła po całym jego ciele, a druga pocierała jego członka - raz wolniej, raz szybciej. Chłopak mocno się spiął, wygiął się w mocny łuk odsuwając się od moich ust i przyciągając mnie mocno do swojego ciała doszedł z krzykiem. Ścisnąłem lekko powieki i głośno stęknąłem. Schowałem twarz w jego szyi i pozwoliłem sobie na kilka mocniejszych pchnięć aż także doszedłem. Wyszedłem z niego powoli i ostrożnie, głęboko odetchnąłem i czule go cmoknąłem w czoło. Opadłem obok niego i się przeciągnąłem, a nim się zorientowałem chłopak leżał już bardzo blisko mnie wtulając się we mnie jak w coś co miałby zaraz stracić i więcej razy nie zobaczyć. Uśmiechnąłem się lekko i pogłaskałem go po głowie. Ściągnąłem prezerwatywę i odłożyłem ją na stolik obok łóżka. Spojrzałem na chłopaka, który tulił się z zamkniętymi oczami oraz, który dalej łapał oddech. Opuszkami palców pomiziałem jego ramię, a on spojrzał na mnie spod uchylonych powiek strasznie zmęczonym wzorkiem.
- Mm..? - Przeciągnął i wywalił swoją nogę na mnie.
Spojrzałem na nią, a potem na niego.
- Jesteś kretynem. - Podsumowałem śmiejąc się i patrząc jak chłopak zasypia z uśmieszkiem.
--------
No więc chciałam Was przeprosić za taką długą nieobecność, ale tłumaczyłam powody tego w poprzedniej notce. Nie wiem jak będzie z kolejną notką, gdyż ciągle trzyma mnie to co trzymało dotychczas poza tym zaraz będą oficjalnie wakacje i wyjeżdżam na początku lipca jeśli wszystko dobrze pójdzie tak więc będę się starać aby dodać coś jeszcze przed wyjazdem albo jakoś w drugiej połowie lipca.
Co do tej notki: możecie nie wierzyć, ale nie lubię pisać takich one-shotów gdzie tematem przewodnim jest sam seks, który jest prawie przez całe opowiadanie - czuje się dziwnie pusto i żałośnie wtedy. Są osoby, które lubią czytać takie coś, ale są też osoby, które wolą porządną fabułę tak więc obiecuje, że następnym razem zrobię sobie oraz Wam tą przyjemność i napisze kolejną część czegoś niedokończonego bądź jakieś opowiadanie z fabułą. Dziękuje wszystkim, którzy cierpliwie czekali.~ ♥ 

3 komentarze:

  1. No to najpierw pozytywy :3
    Na pewno Naruto, który jest po prostu świetny, w tym jak zaskakiwał Sasuke swoim zachowaniem, aż tylko go tulić i kochać :3
    Natomiast sam Uchiha wypadł przy nim trochę blado, bo tylko o seksie myślał, ale rozumiem taki typ tekstu :3

    Dobra teraz hejty.
    Dużo błędów, za dużo jak na ciebie :(
    "włożyłem je do uszów" poprawnie jest "włożyłem je do uszu".
    No i parę tego typu błędów, które rażą i obniżają wartość tekstu.
    Jeszcze zdarzało Ci się mylić narrację, najpierw pisałaś w pierwszej osobie, a potem nagle przeskakiwałaś na trzecią.
    Ogólnie, jak na tematykę, to dość ciężko mi się czytało. Pewnie przez te błędy.

    Jednak i tak się cieszę że coś napisałaś, pewnie ta dwumiesięczna przerwa daje się we znaki. Niestety pisanie to jest taka umiejętność, której jak się nie ćwiczy systematycznie, to po prostu zanika.

    Czekam na więcej od ciebie i nie przejmuj się jednym nieudanym tekstem, ja mam ich całe mnóstwo :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak bardzo w stylu QAF, bardzo mi się podobało. Sasuke na rolkach haha prędzej Naruto widziałabym w tej roli. Mi się ogólnie podobało. Pozdrawiam i życzę weny. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    to było genialne, Sasuke taki draniowaty, a jednocześnie miły, Naruto co za sprzeczne zachowania...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy