czwartek, 24 stycznia 2013

Rozdział 9 - Dyskoteka niech trwa, ja cię po prostu pragnę.

Pierwsza notka po przenosinach ^^. Mam nadzieje, że wam się spodoba aczkolwiek jest ona (tak mi się przynajmniej wydaje) dość krótkawa i.. w sumie nie ma żadnej takiej akcji prócz.. (nie będę spojlerować ;)). Cóż naprawdę chciałam dodać dla was ją jak najszybciej i zobaczyć jak idzie tutaj z komentarzami.. choć nadziei za wielkich nie mam :). Mam nadzieje, że moja wena raczy mnie odwiedzić i następny rozdział będzie ciekawszy. Niestety nie powiem wam kiedy się pojawi, postaram się za tydzień góra dwa tygodnie. :3

Czekam na wasze opinie. Miłego czytania!
-----
Dyskoteka miała zacząć się już za dwadzieścia minut. Wszyscy byli w pokojach i się szykowali. Dziewczyny siedziały w jednym pokoju, czesały się i malowały nawzajem. Oczywiście nie obeszło się od chwalenia która z kim idzie. Hinata jakoś dziwnie się czuła idąc z Kibą, w końcu nigdy za dużo nie rozmawiali. Niby pogodziła się z faktem, że Naruto jest gejem i w dodatku jest z Sasuke, ale dalej darzyła go wielkim uczuciem. Nie chciała robić szatynowi jakiejkolwiek nadziei, dlatego zgodziła się z nim iść pod warunkiem, że to będzie tylko jak kolega z koleżanką. 

Sakura siedziała w pokoju Karin. Także się szykowały, ale również obmyślały plan jak zniszczyć życie Uzumakiemu. Haruno jakoś więcej gadała wymyślając różne beznadziejne plany, które i tak by nie wypaliły. Karin w sumie krócej znała Sasuke więc mniej cierpiała z tego powodu, że jej ukochany okazał się homoseksualistą. 
Gdy impreza się zaczęła panowie, wszyscy prócz Naruto i Sasuke podpierali ściany, czekając na swoje partnerki. No w końcu ile można czekać, przecież wystarczy ubrać sukienkę, spiąć włosy i się umalować. Dlaczego to zajmuje pięć godzin zamiast jednej? Trudno to wyjaśnić, a jeszcze trudniej zrozumieć. Każdy miał na sobie ciemne jeansy i luźne koszulę w większości białe. Seksownie niezapięte górne guziki, pokazując kawałek ich klatek piersiowych. Mocne, ładnie pachnące perfumy, a ci z krótkimi włosami mieli postawione je na żelu lub gumie. 
Reflektory skierowały się w stronę drzwi. Ładnie je oświetliły, a potem się otworzyły. Stanęła w nich grupka dziewczyn, w pięknych sukienkach do połowy ud, większość była bez ramiączek. Wszystkie dziewczyny prócz Hinaty i Temari, miały spięte włosy w kok i puszczone cienkie, lekko podkręcone kosmyki włosów przy skroniach. Szły przed siebie z gracją. Jedyne dalej wściekłe, a zarazem smutne różowowłose weszły szybkim krokiem i od razu skierowały się do stołu z napojami gdzie była sake mimo, że wychowawca zabronił. Panowie lekko się zdziwili no bo w końcu to właśnie one zawsze robiły dużo szumu wokół siebie, byli pewni, że ubiorą się jakoś wyzywająco i wejdą jako pierwsze zmysłowym i uwodzącym krokiem. Szeroko otwarte oczy znowu spojrzały na pozostałe dziewczyny idące w stronę swoich panów. Hinata skierowała się do laptopa by włączyć muzykę, Kiba poszedł za nią. 
Granatowowłosa coś klikała, a szatyn ją objął od tyłu. Dziewczyna lekko się spięła.
- K..Kiba-kun. - Wybełkotała cicho. - Co ty robisz?
Chłopak zaśmiał się pod nosem i ją puścił, przyciągnął się.
- Taki żarcik. - Prychnął i spojrzał na jej białą opinającą się przy biuście sukienkę do połowy ud. - Pięknie wyglądasz.
W pokoju 205 siedziało dwóch panów. Pan Uchiha i Pan Uzumaki. Niebieskooki leżał na swoim łóżku, ręce miał pod głową i wpatrywał się w sufit. Natomiast drugi siedział na łóżku i patrzył na swojego ukochanego. Sam nie wiedział co ma robić.. no bo w końcu nic się nie stało. Fakt faktem, usłyszeć "życzę ci śmierci" w urodziny, nie jest najprzyjemniejszym życzeniem. Wstał i ciężko westchnął. Usiadł na łóżku przy biodrze blondyna i pogłaskał go po policzku. Niebieskie oczy od razu na niego spojrzały. Jednak to nie było to szczęśliwe, pełne życia spojrzenie, a zamyślone i dość smutne. Uchiha nie lubił tego... nie lubił, gdy jego ukochany był myślami na innej planecie i w dodatku wracał z dołem. Wolał go wesołego, uśmiechniętego i... głośnego? Westchnął i pochylił się nad blondynem, polizał jego dolną wargę. Naruto nie zareagował jakoś specjalnie. Wpatrywał się w ciemną czuprynę. Sasuke uniósł rękę i sprawnym ruchem uderzył w policzek chłopaka. 
- Naruto, ogarnij się! - Podniósł głos. - Proszę cię, weź się w garść. - Warknął.
- O.. co ci chodzi? - Spojrzał na niego, jego oczy błysnęły życiem. Policzek lekko był zaczerwieniony.
- To tylko Sakura! - Usiadł okrakiem na jego brzuchu. - Będzie pieprzyć bez sensu, a ty masz zamiar się przejmować jakąś szmatą?! 
- Ja.. po prostu.. - Odwrócił wzrok. 
Pokręcił głową. Położył dłonie na jego policzkach, pochylił się i namiętnie go pocałował. Po dłuższej chwili Uzumaki to odwzajemnił. Ich pocałunek przypomniał trochę walkę. Sasuke swoim językiem starał się go przywrócić do porządku, natomiast język Naruto tłumaczył, że jest w porządku, że nie jest smutny. Pocałunek ten można by było porównać do tańca w którym jest dużo bliskości, namiętności i uczucia dwóch osób. Osób, które wprawdzie znają się od niedawna, a zachowują się jakby znali się całe życie. Namiętność jaka była przy tym pocałunku miała w sobie więcej uczucia niż niejedno dwudziestoletnie małżeństwo. Związek, który tworzyła ta para miał w sobie naprawdę dużo uczuć, które tworzyły ich własne.. osobiste uczucia i wspomnienia. Jakimś cudem oni będąc blisko siebie potrafili zamienić nienawiść, samotność, ból i tęsknotę w namiętność, miłość i więź, która była w cholerę mocna. Obaj byli do siebie podobni, obaj wiedzieli dobrze co to znaczy być samotnym i "innym" jako że są gejami. Sasuke miał o tyle lepiej, że dla jego brata nie miało znaczenia to czy Młody Uchiha jest z dziewczyną czy z chłopakiem. Liczyło się tylko i wyłącznie jego szczęście. Natomiast Naruto, który gejem jest dłuższej nie zdobył się nigdy na odwagę by powiedzieć ojcu prawdę. Minato zawsze był wyrozumiałym człowiekiem szczególnie po śmierci Kushiny. Musiał umieć być w niektórych chwilach ojcem, zdecydowanym i wymagającym, a w niektórych troskliwym, uczuciowym i spokojnym jak matka. Mimo wszystko Uzumaki bał się, tego, że jego tolerancyjny tata okaże się tolerancyjny tylko i wyłącznie do tych osób, których nie znał czy po prostu lubił. Co innego syn w dodatku tylko jeden. Obawiał się właśnie tego... reakcji Minato jak się dowie, że jego jedyny syn jest gejem co wiążę się z brakiem potomstwa. Tak to prawda, że można zaadoptować, ale to nie to samo. To nie ta sama płynąca w żyłach krew. Ironią losu było także to, że Naruto od zawsze uwielbiał małe dzieci, zawsze chciał mieć swojego synka, jednak on czuł się lepiej z facetem niż z kobietą. Dziewczyny, które znał były naprawdę fantastyczne i zapewne, gdyby nie orientacja już w niejednej były zakochany po uszy. Zanim się wprowadził z ojcem naprzeciwko Sasuke, zastanawiał się czy jakoś z tym nie walczyć, czy chociaż nie spróbować być w jakimś dłuższym związku z dziewczyną mimo, że jakoś mu to nie leżało. Potem poznał onyskowookiego, który odgonił te wszystkie myśli i całkowicie zajął jego umysł sobą i swoim zniewalającym ciałem i spojrzeniem.
Uchiha jak i Uzumaki byli cały czas w takiej samej pozycji jednak teraz w samych bokserkach. Obydwoje mieli przyśpieszony oddech i lekko rozczochrane włosy. Spojrzeli zgodnie na drzwi, a potem głęboko w swoje oczy.
- Pierdolić to. - Wydyszał Sasuke. Jednym ruchem pozbawił swojego blondynka bokserek, uśmiechnął się zadziornie i oblizał usta. 
- Zboczeniec! - Burknął Naruto i się zaśmiał. Już po chwili z jego ust wyleciał cichy jęk rozkoszy. Czarnowłosy gładził opuszkiem palca wejście blondyna, który wyginał się w lekki łuk. Wmieszał palce w czarną czuprynę i lekko szarpnął. Sasuke cicho warknął w jego usta i włożył w chłopaka jeden palec, którym zaczął zadziornie poruszać. Uzumaki głośno stęknął  i zsunął z kochanka bokserki. Uchiha spokojnym i dość delikatnym, ale zadziornym ruchem rozszerzał ciasne wejście kolegi, który pojękiwał mu w usta i szarpał jego kruczoczarne włosy. Czubkiem języka drażnił jego delikatne gardełko, dołożył drugi palec na co Uzumaki zareagował kaszlnięciem i wygięciem się mocny łuk. 
Po pokoju rozniósł się głośny jęk rozkoszy i bólu, gdy chłopak wyjął z niego palce i wszedł cały w niebieskookiego. W chwili obecnej seme spojrzał na swojego zarumienionego uke, który spiął chyba wszystkie możliwe mięśnie. Onykosowooki stęknął, gdy to poczuł, zacisnął dłonie obok głowy chłopaka pod sobą i zaczął się powoli poruszać. Wrócili do swoich ust, w które nawzajem sobie posapywali i cichutko pojękiwali. 
Obydwoje nie zważali na ból, dla nich liczyła się ta bliskość jaka między nimi teraz była i satysfakcja, że w końcu nikt nim nie przeszkodził w kochaniu się w dodatku w urodziny Naruto, który uznał je za najlepsze w życiu. Prezent, który właśnie dostał nikt inny nie mógł mu dać, nikt inny prócz Sasuke nie były w stanie zapewnić tej namiętności, tego wielkiego uczucia i bezpieczeństwa przed światem. Nie był pewny co teraz sobie myśli czarnowłosy, ale dla niego seks z ukochaną osobą był jak podpis ważnej umowy, który gwarantuje bycie ze sobą już na wieki wieków amen. On nie potrzebował ślubu by czuć się z ukochanym powiązany miłością do końca życia. Poza tym według niego to właśnie małżeństwa niszczą to co najpiękniejszą i zamazują to co najważniejsze.. czyli opieka nad bliską osobą, wierność i przede wszystkim to, że osoba z którą się jest ma być ważniejsza od piątkowego wypadku z kumplami na mecz, piwo czy sobotnie nocowanie u psiapsiółki. Oczywiście, że nie są zmuszeni spędzać ze sobą 24/7 bo to by było chore, ale prawda jest taka, że najpiękniejsze chwile w małżeństwie są tylko na początku... później wszystko się pieprzy, a ci co robili zawsze wszystko razem, zaczynają chodzić osobnymi ścieżkami, na których napotykając nic nie znaczące "przygody". 
Uchiha mocno i zadziornie pchał w ukochanego, który głośno pojękiwał i mocno drapał mu plecy. Zszedł ustami na jego szyje przy której stanął i zrobił uroczą, drobną malinkę. Powoli schodząc w dół muskając ustami jego delikatną skórę zatrzymał się przy jego sutkach, które pieścił.. jednego ustami i językiem, a drugiego palcami mocno go ściskając. Uzumaki wygiął się w ostry łuk, krzyknął krótko z rozkoszy. Odchylił głowę w tył i cicho stękał. Zadziornie i tak by blondyn czuł jak największą przyjemność pieścił jego sutki zahaczając o nie czubkiem języka i palcem. Dwa, już twarde sutki były teraz zabawką dla Uchihy, który mocno je zgniatał i podgryzał swoimi białymi, prostymi zębami, które zawsze lśniły, gdy uśmiechał się do swojego biernego chłopca. Jego ruchy były zdecydowane, czułe i dość delikatne jak na pana Sasuke.. zimnego i okutego powagą. Wszystkie dziewczyny nim zafascynowane, śniły o spędzonej nocy z chłopakiem. U każdej wizja była taka sama. Zdecydowany, brutalny i pewny tego czego chce i przede wszystkim tego czego potrzebuje. Zdawały sobie sprawę, że to musi boleć, szczególnie u kogoś tak bosko zbudowanego i zimnego. No, ale czego nie zrobi się dla jednej, nawet nic nie znaczącej nocy z Sasuke Uchihą, który umiał powalić jednym, zobojętniałym spojrzeniem. Czarnowłosy wyprostował się, złapał za biodra niebieskookiego i zaczął mocno dopychać czując, że jest blisko. Chwycił w dłoń penisa Uzumakiego i zaczął mocno nim pocierać, zahaczając paznokciem o jego czubek. Chwilę później Uzumaki głośno krzyknął z przyjemności, gdy doszedł pierwszy, a potem, gdy jeszcze poczuł w sobie spermę kochanego. Uchiha z niego wyszedł ze stękiem i opadł na opalone ciałko. Jeden i drugi głośno, szybko i nierówno oddychał. Otarli swoje mokre czoła, a potem przeczesali smukłymi palcami włosy. Sasuke położył się obok Naruto, który się do niego przytulił lekko kuląc nogi. Zaśmiał się cicho i spojrzał na niego.
- Bardzo boli? - Zapytał głaskając go po wilgotnych włosach.
- Nie. - Wyszczerzył się wesoło. - Tylko trochę. - Powiedział cicho i się zaśmiał. Wtulił się w blade ciało i zamknął oczy z uśmiechem na twarzy. 
- Wiesz jak na kogoś tak głośnego sądziłem, że będziesz wydzierał się na całe gardło. - Zaśmiał się kpiąco za co dostał  lekko w brzuch, syknął.
- Mam trochę wstydu i nie będę się darł, gdy za tymi drzwiami. - Uniósł leniwie rękę i wskazał drzwi. - Może ktoś być. - Fuknął cicho.
- A jakby ktoś był to co..? - Spojrzał na niego kątem oka, przykrył ich kołdrą.
Naruto wzruszył lekko ramionami i wydobył z siebie głośne "hm..".
- Sam nie wiem. - Zachichotał cicho. - Pewnie mielibyśmy kłopoty. - Stwierdził cicho i polizał sutek czarnowłosego. 
Prychnął wesoło pod nosem i zamknął oczy. W pokoju panowała rozkoszna cisza, którą od czasu do czasu zakłócał Uzumaki jeżdżąc swoimi stopami po prześcieradle lub wiercąc się by znaleźć sobie wygodne miejsce. Uchiha uchylił lekko powieki, spojrzał na motającego się chłopaka i chrząknął, jednak ten zaczął panikować i machać mocno nogami, chwilę później wylądował na ziemi. Reakcja Sasuke głośny śmiech.

11 komentarzy:

  1. Hejka, cieszę się że wreszcie coś dodałaś, ale jestem tak padnięta, że nie mam siły dziś przeczytać. A żeby nie tracić pierwszeństwa.... ok, dobra tak na serio, to chciałam cię tylko poinformować, że dostałam wiadomość, znaczy przeczytałam, a za bloga biorę sie jutro. Do jutra, bejB <3
    Twoja Menda Społeczna

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeah jestem Pierwsza. Tylko błagam nie przyjeżdżaj z tym tasakiem,mam alibi. Więc tak wysoki sądzie, no więc teges nie miała czasu. No nie patrz tak na mnie. Dobra przyznaję się, jestem zbyt leniwa. A nie tak serio, bardzo i to bardzo Cię przepraszam kłyciku, bo wiem że to ja cię pospieszałam z pisaniem. Dobra przejdźmy do rozdziału.
    1. Ty jędzo, zabiłaś miłość Akemi i Kiby, jak mogłaś. A nie sory, to nie ten blog... Ups... . Czy ja ci już mówiłam, że nie lubię paringu NaruSaku, no więc także mam nie chęć do Kiby i Hinaty. Jednak, na potrzeby bloga, przeżyje ten fakt, i niee skoczę z mostu.
    2. przecież wystarczy ubrać sukienkę, spiąć włosy i się umalować. Jak śmiesz? Nie wiem, jak wam mi to zajmuję sporo czasu, ale ja jestem wyjątekim od reguły. Liv, taki jeden minus. Fakt, że nie lubisz Sakury nie musi oznaczać, że zmieniasz styl pisania. To my may odczuć charakter bohatera, i czy go lubimy czy nie. A ty w tym masz nam pomóc, delikatanie wskazując stronę w którą powinniśmy pożadać, przez zachowanie danej posataci. Musisz nam samym dać ich odkryć. Może to durnie brzmi. Ty nam pokazałaś, że dla ciebie Sakura jest idiotką nic nie wartą, rozumiem, że to było zaplanowane. Jednak, można także odczuć, zmiane stylu pisania, na gorszą. W trzeciej osobie nie masz nam pokazać, twoich odczuć wobec danej osoby, tylko, przebieg histori, i co dzieje się - jeśli tak zdecydujesz- w jej życiu. Ma to jakiś sens?
    3. Czekaj to Kiba jest bi? No nie ważne. Ja na twoim miejscu, dałabym Hinacie, zmysłową sukienkę sięgającą jej do kolan. Jakąś taką, trochę dziewczęcą, z drapieżniejszymi dodatkami. Taką bardziej pasującą do Hyugi. Bo trzeba przyznać, że opis Lafiryndy do niej nie pasuje. Choć inne epitety cisną mi się na język. Hinata, nie jest zbyt odważna, i chyba dość liczy się z opinią innych, tak więc za nic nie założyła by takiej sukienki. Do tego potrzeba odwagi, i nie mieć zbytnio szacunku do własnej osoby. rzynajmniej w większości przypadków, bywają wyjątki.
    4.Jak, na początku, przeleciałam wzrokiem, po tekście, i zobaczyłam ten tekst, że to tylko sakura..., to myślałam, że oni myśleli że to ona weszła, a tak naprawdę będzie to ktoś inny.


    Ogólnie jest spoko. Naprawdę, dobrze piszesz. I spróbuj tylko stweirdzić inaczej, to ja przybędę z tasakiem, ja z porównaniem do Ciebie wiem gdzie mieszkasz. Albo nie lepiej, przestenę pisać, w proteście. Jak już mówiłam, cieszę się i to bardzo że dodałaś notkę i czekam na Kate. Rose? Czy jak jej tam. Dobra czekam na nexta.
    A i Liv, mam dla Ciebie propozycję, napisz do mnie na gg lub fejsa jak będziesz mieć czas.
    See you soon - bauhahhahahahaha ( śmiech złoczyńcy )- bejB

    Hohohohohohohohohohohohohoo
    Twoja Menda Społeczna <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    dopiero co zawitałam w Twoje progi ;] opowiadanie jest fantastyczne, fabuła bardzo dobra, czyta się wspaniale całość (nie ma to jak przyjść i ma się od razu dziewięć rozdziałów ;]) Jest wiele momentów z których się uśmiałam, chociaż tekst Naruto do Sasuke na samym początku: „A której części książę nie zrozumiał?”, czy ta sytuacja, gdzie się spierali, kto ma być uke ;] „Przecież to ty masz w imieniu UKE” rewelacja, rewelacja. Itachi zaakceptował brata takiego jakim jest. Mam nadzieję, ze Kiba już im nie będzie przeszkadzał... Sasuke postarał się o wspaniały prezent w urodziny Naruto. Chciałabym, aby i Naruto też czasami dominował. Ach.. Sakury niezbyt lubię, ale tutaj to mam ją ochotę po prostu rozszarpać, zwłaszcza po tym tekście jaki powiedziała do Naruto. Dobrze by było, aby Sasuke jej przemówił do rozumu, że jak coś się stanie Naruto to jej bardzo uprzykrzy życie... Mam nadzieję, że jak dowie się Minato o orientacji syna to go zaakceptuje.... Masz od teraz nowa stałą czytelniczkę...
    Weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia bardzo ci dziękuje za ten komentarz iż byłam pewna, że nikt prócz Ronny nie skomentuje. Bardzo doceniam jej komentarze, ale gdy ktoś nowy komentuje mam takiego banana na twarzy, że nie da się tego opisać. Naprawdę się ciesze, że podobają ci się moje wypociny i szczerze zmotywowałaś mnie do pisania kolejnego rozdziału ;)
      Mam na dzieje, że do następnego komentarza :D
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Czuję się urażona, a ja to co? ;P Stała czytelniczka od kilku miesięcy ahhh.. Focha strzelę. Będzie tak długi jak ode mnie do Tokio, normalnie skandal!
      Oddychaj Unno-tan, oddychaj...
      Dobra, wybaczam Ci ;>. Żeby mi to był ostatni raz! xD

      Usuń
  4. Oh, nareszcie mam czas żeby skomentować choć czytałam notkę w piątek rano, no ale co ja się będę tłumaczyła ;P. Ważne, że jestem, prawda? :)
    Rozdział bardzo przyjemny... A szczególnie druga połowa kukuku >.< zbereźna część mnie domaga się więcej takich scen ;>! Więc śmiało pisz heh mam taką nadzieję, że Sasuke nie zawsze będzie dominował... Naru niech też pokarze pazurki :D. Ciekawe co powie Minato na tę rewelację z orientacją swojego syna, oh. Mam nadzieję, że obędzie się bez przykrych rozmów itp.
    Kiba jest bi? Oh -.- wgl to mam ochotę go zadźgać nożem, albo cuś... Tak samo jak Sakurę ;]. Jednak czarne charaktery w ff muszą być, więc jak na razie się wstrzymam ;P.
    Podsumowując - rozdział wyszedł bardzo dobrze! :) Pisz szybciutko kolejną notkę bo czekam niecierpliwie. Życzę duuuużo weny, czasu na pisanie i chęci.
    Pozdrawiam. Sayo~! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unnoticed już się bałam, że o mnie zapomniałaś T-T
      To były straszne myśli, że straciłam jedną z moich wiernych czytelniczek :c
      Bardzo się cieszę, że ci się podobał rozdział.
      Co do Kiby to haha nie do końca, ale nie będę niczego spojlerować >:D
      Co do nowego rozdziału to właśnie go pisze i pisze i chyba właśnie skończyłam. Tak więc pojawi się jutro.
      Ale mogę być też taka ZŁA i dodać dopiero 31 stycznia tak by był tydzień od dodania tamtego rozdziału (tak, tak.. wciąż się łudzę, że ktoś nowy skomentuje ;p)
      Dziękuje za komentarz :)
      Pozdrawiam i dobranoc ;*

      Usuń
  5. Nareszcie się COŚ wydarzyło *.* yay, było gorąco ale i słodko! Mam nadzieję,że więcej takich rozdziałów przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie takich więcej - ZAPEWNIAM ! XD
      Dziękuje i pozdrawiam ♥

      Usuń
  6. TAAAKKK!!!!! JEAH!!!!!O TAK! wreszcie się doczekałam *O* Choć nie tylko ja co? Sasuke był taki napalony dziwię się że nie spłonął , a Uzumaki o mmrrr , nie mogę się doczekać powtórki z rozrywki ;3 Nie myśl sobie że jestem jakoś wielce zboczona czy coś , ale może by tak następnym razem trochę zdziwić Sasuke i Naruciaka dać że tak powiem na górę ;D Wspaniały , pełen miłości i bliskości rozdział. Boję się tylko co stanie się rano kiedy Neji i Kiba wrócą , albo broń bosze Kakashi ich nakryje o.o Poza tym nic nie możne być happy do końca ;c Szkoda bo dopiero jutro sięgnę po kolejny rozdział tego jakże gorącego opowiadania , ale teraz idę się uczyć ;_;
    Pozdrawiam i do kolejnej notki ;*
    P.s.- juhhuu wreszcie się doczekałam dzikiego seksu NaruSasu - hehe musiałam to napisać ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Yatta!!!! W końcu TO zrobili :D ^^
    Yezu.... Mam taaaakiego banana na twarzy C;
    Ale w trakcie czytania bałam się, że wejdzie do pokoju Kiba lub Neji xD To by było niezłe xD
    No, cudo *O*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy